Definicja:
Bo my już naprawdę sporo razem przeszłyśmy...
Sądzę, że była i beczka soli i cukru,
nawet, jeśli to niezdrowe.
I było zatracenie w dymie.
I pikantne rozmowy.
I gniew.
I trzymanie za rękę.
I Poniedziałki "RZuli".
Czasem rozcieńczone
pół na pół
marną wódką i jeszcze marniejszym rozczarowaniem
klęłyśmy razem na czym świat stoi.
I Ty już teraz wiesz, kiedy coś jest nie tak.
Zwykle potrafisz zgadnąć nawet o co konkretnie chodzi.
Czytasz jak z otwartej książki.
Co prawda, w innym języku,
ale nauczyłaś się mnie już tłumaczyć.
Ogień i woda. Z zamianą ról co jakiś czas...
Sądzę, że była i beczka soli i cukru,
nawet, jeśli to niezdrowe.
I było zatracenie w dymie.
I pikantne rozmowy.
I gniew.
I trzymanie za rękę.
I Poniedziałki "RZuli".
Czasem rozcieńczone
pół na pół
marną wódką i jeszcze marniejszym rozczarowaniem
klęłyśmy razem na czym świat stoi.
I Ty już teraz wiesz, kiedy coś jest nie tak.
Zwykle potrafisz zgadnąć nawet o co konkretnie chodzi.
Czytasz jak z otwartej książki.
Co prawda, w innym języku,
ale nauczyłaś się mnie już tłumaczyć.
Ogień i woda. Z zamianą ról co jakiś czas...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Bo my już naprawdę sporo razem przeszłyśmy... Sądzę, że.