różnic potop zgubny zalał co to jest
Co to znaczy: dzieli sobie równych. Rozeszli się bracia w cztery strony świata. Każdy po swojemu.

Czy przydatne?

Definicja: Gdy wznoszono wieżę, król był i poddani...
A kiedy runęła, różnic potop zgubny
zalał ród człowieczy czyniąc z ich słowami
coś, co ciągle jeszcze dzieli sobie równych.
Rozeszli się bracia w cztery strony świata.
Każdy po swojemu wystawiał budowle...
Wywoływał wojny, w których niszczył brata
pod sztandarem z gwiazdą, lwem lub orłem w godle...

By żyć się rodzimy... By umrzeć żyjemy
w różnych skórach, krajach, religiach i stanach...
I choć, w gruncie rzeczy, jednego pragniemy,
piętno wieży Babel decyduje za nas.
Dokąd idziesz świecie i Ty - kraju Piastów?
Co czeka na Ciebie u kresu tej drogi?
Ogień Twej wielkości miał nigdy nie zgasnąć,
lecz dziś to już przeszłość... Mój kraju ubogi!...

Na ruinach zwiędłych kwiatów socjalizmu -
nowej demokracji na wzór lat dwudziestych,
czołgamy się w bagnie neoascetyzmu,
podczas gdy przy sterze trwa beztroski festyn.
Chciałoby się wyrwać ze szponów szarości.
Chciałoby się oczy zamknąć i w kraj baśni
wkroczyć bez zawiści, łgarstwa czy zazdrości
niczym noworodek - bądź dzieckiem i zaśnij.

We śnie będziesz królem - skarb szczęścia ci nie da.
I jako czarodziej nie odnajdziesz siebie.
Gdybyś był Chrystusem, Judasz by cię sprzedał.
Staniesz się Goliatem, Dawid cię pogrzebie.
Sławą się zakrztusisz, wnet zapragniesz ciszy.
Gdy będziesz miał wszystko, miał będziesz niewiele.
Wąż nie wzleci w górę, słowik nie zaryczy,
słoń nie zanurkuje, a ty ciesz się z siebie...

Piękno - to, którego ciągle poszukujesz
jest na wyciągnięcie ręki, tuż przed tobą.
Siebie akceptując świat zaakceptujesz.
Przejdziesz mur rozpaczy nie bijąc weń głową.
Czyż nie jest to cudem, że rodzą się dzieci?
Że szumią zbóż łany, zakwitają kwiaty?
Że nocą lśnią gwiazdy, a w dzień słońce świeci?...
Czego pragniesz więcej w to wszystko bogaty?

A gdy twoje szczątki w proszek czas zamieni,
a duch twój u niebios lub piekieł wrót stanie,
zgódź się ze swym losem i spróbuj docenić
dane ci z oddechem twe ziemskie przesłanie.
Ciało jest odzieniem, by wieczność dać duszy.
Kimkolwiek dziś jesteś, ma to swe powody.
Możesz pieścić przełyk jako owoc gruszy,
możesz kwiatem będąc ozdabiać ogrody...

Możesz jako ziarno bochnem stać się chleba,
jako antylopa lwa być pożywieniem,
oczyszczać powietrze, jak czynią to drzewa
lub jako liść koki dawać ukojenie...
Lecz pamiętaj jedno - w każdym z tychże wcieleń
będziesz niczym kropla wody w oceanie,
ogniwem bezcennym w wielkim Boga dziele,
z którym życie wszystkich stworzeń jest związane.

Popatrz na naturę, która Cię otacza,
jak gdybyś na swoje spoglądał oblicze.
Zabijaj, lecz tyle, ile głód wyznacza
szanując prócz swego również inne życie.
Czyń dobro z miłości, a światłość się stanie,
nie w myśl paragrafów, które straszą w księgach.
Nie osądzaj bliźnich, wyrzuć z ręki kamień,
nie szargaj słów swoich w fałszywych przysięgach...

Czy jesteś cesarzem, czy też faraonem,
królem, prezydentem, marszałkiem, papieżem...
Równie dobrze kloszard mógłby mieć koronę,
dlaczego więc zrywać braterskie przymierze?
Wszyscyśmy do życia w symbiozie stworzeni -
bzdurne, więc na lepszych i gorszych podziały.
Czas śnieżną lawinę w lawę serc zamienić,
by po nas nie groby, lecz żywi zostali...

Data powstania utworu: nieznana

Autor: nieznany

Tytył: Gdy wznoszono wieżę, król był i poddani... A kiedy runęła.

  • Dodano:
  • Autor: