Definicja:
na przydrożnej ławce
staruszek drewnianą laską
zabija mrówki
a jakaś kobieta pośpiesznym krokiem
staje się coraz mniejsza
odjeżdżają domy znikając za horyzontem
jak słońce czerwienią z wieczora
patrzę za siebie
daremnie szukając dłoni
które tej nocy
malowały zapachy
gdy oczy zgaszone
odbiciem uśmiechasz się
w szybach uciekających ulic
a przykryty powiekami
fizycznym arcydziełem serca
i spazmami kreowanych chwil
do innego snu
teraz myśli prowadzą
porzucając komnety pełne chmur
czekaj na mnie
błękitnoskrzydły
wrócę nim umrzesz
staruszek drewnianą laską
zabija mrówki
a jakaś kobieta pośpiesznym krokiem
staje się coraz mniejsza
odjeżdżają domy znikając za horyzontem
jak słońce czerwienią z wieczora
patrzę za siebie
daremnie szukając dłoni
które tej nocy
malowały zapachy
gdy oczy zgaszone
odbiciem uśmiechasz się
w szybach uciekających ulic
a przykryty powiekami
fizycznym arcydziełem serca
i spazmami kreowanych chwil
do innego snu
teraz myśli prowadzą
porzucając komnety pełne chmur
czekaj na mnie
błękitnoskrzydły
wrócę nim umrzesz
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: na przydrożnej ławce staruszek drewnianą laską zabija.