Definicja:
W wieczornym zapomnieniu
rozsypały się spojrzenia
Lekko zetknęły się nasze wargi
za kolejną chwilą... tęsknoty
I pewnie nigdy nie pójdziesz
ze mną na spacer przez plażę
Nie znajdę swoich śladów
na mokrym piasku marzeń
Jeszcze dzisiaj wystarczą mi...
co rano Twe oczy pełne blasku
Jest jeszcze we mnie nadzieja
nadzieja ujrzenia pięknego dnia
(A tak bardzo tego chcieliśmy...)
rozsypały się spojrzenia
Lekko zetknęły się nasze wargi
za kolejną chwilą... tęsknoty
I pewnie nigdy nie pójdziesz
ze mną na spacer przez plażę
Nie znajdę swoich śladów
na mokrym piasku marzeń
Jeszcze dzisiaj wystarczą mi...
co rano Twe oczy pełne blasku
Jest jeszcze we mnie nadzieja
nadzieja ujrzenia pięknego dnia
(A tak bardzo tego chcieliśmy...)
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: W wieczornym zapomnieniu rozsypały się spojrzenia Lekko.