Definicja:
W wielkim łozu strachu
przewracam sie z boku na bok.
Boję się wyjśc z domu,
Jak małe dziecko
pod kołdre zaczynam chowac się.
To przerasta mnie.
Powoli wysiadam.
Codzienna siła opuszcza.
Jego zapuszczona twarz,
Zaparowane Zbrodnią okulary
prześladują mnie!
Każdy sen kończy się krzykiem,
wołaniem o pomoc.
Nikt mnie nie słyszy.
On trzyma z Diabłem,
więc co mnie uratuje?
Boże co mnie uratuje??
Ty?
Prosze pospiesz się zanim znikne...
przewracam sie z boku na bok.
Boję się wyjśc z domu,
Jak małe dziecko
pod kołdre zaczynam chowac się.
To przerasta mnie.
Powoli wysiadam.
Codzienna siła opuszcza.
Jego zapuszczona twarz,
Zaparowane Zbrodnią okulary
prześladują mnie!
Każdy sen kończy się krzykiem,
wołaniem o pomoc.
Nikt mnie nie słyszy.
On trzyma z Diabłem,
więc co mnie uratuje?
Boże co mnie uratuje??
Ty?
Prosze pospiesz się zanim znikne...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: W wielkim łozu strachu przewracam sie z boku na bok. Boję.