Definicja:
Polną drożyną na skraju lasu
wiatr się przechadza nucąc cichutko
rzewną piosenkę nostalgii nutką,
a to co zabrał odda w dwójnasób.
Olszynie zaniósł liść bzu brązowy,
smukłym jałowcom w igły powplatał.
Brzozom dał nici babiego lata
porozdmuchiwał zapach grzybowy.
Gdy mgieł się ścielą białe opary,
w dżdżysty poranek pochrząkiwanie
słychać w oddali, tam na polanie
dziki żerują pod dębem starym.
Pękła gałązka ukryta w trawie
dziki zniknęły w pobliskich krzewach,
silniejszy powiew mgłę porozwiewał
ale wspomnienie w sercu zostanie.
wiatr się przechadza nucąc cichutko
rzewną piosenkę nostalgii nutką,
a to co zabrał odda w dwójnasób.
Olszynie zaniósł liść bzu brązowy,
smukłym jałowcom w igły powplatał.
Brzozom dał nici babiego lata
porozdmuchiwał zapach grzybowy.
Gdy mgieł się ścielą białe opary,
w dżdżysty poranek pochrząkiwanie
słychać w oddali, tam na polanie
dziki żerują pod dębem starym.
Pękła gałązka ukryta w trawie
dziki zniknęły w pobliskich krzewach,
silniejszy powiew mgłę porozwiewał
ale wspomnienie w sercu zostanie.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Polną drożyną na skraju lasu wiatr się przechadza nucąc.