Definicja: W brzuchu mamy urosło dziecko. Było mu tam dobrze. Cieplutko i przytulnie. Niczego nie było mu trzeba. Nagle coś zaczęło się dziać. Dziecko nie wiedziało co to i zaczęło się bać. Zrobiło się niespokojne. Coś je ściskało i spychało przy tym nieznanym uczuciu gdzieś w dół. Gdzie? Tego dziecko też nie wiedziało. Bało się ale nie mogło przecież nic zrobić...

Co chwilę ściskane przez coś i spychane w dół było już całe obolałe i przestraszone. Nagle jakaś niewidoczna siła wypchnęła je w jakieś dziwne miejsce.Przerażone dziecko zaczęło głośno płakać. Coś je chwyciło i robiło z nim jakieś dziwne rzeczy...Dziecko płakało tak długo aż usłyszało bardzo blisko siebie bardzo znajomy głos-to głos jego mamy! Uspokoiło się i przestało płakać. I poczuło jak przytulają go jej ramiona i usłyszało jak mówi- witaj moje dzieciątko na tym świecie. Tak długo na Ciebie czekałam. Wreszcie Cię widzę i mogę Cię teraz przytulać i dbać o Ciebie. Bardzo Cię kocham.

Forgivenes

... Nie znając innego świata
zaczęło się coraz bardziej lękać tego, co za chwilę miało nastąpić,
czego wcześniej nie było sobie nawet w stanie wyobrazić.
Widząc światło i czując chłód zaczęło się zapierać, prężyć...,
ale nagle bezlitosna siła szarpnęła je
i wciągnęła w oślepiającą otchłań.
Uległo. Nie rozumiało, co się właściwie dzieje...
Wszystko było takie inne, takie obce, takie...
Jednak w pewnym momencie poczuło dziwnie znajome ciepło
i usłyszało starą melodię, która codziennie kołysała je do snu....
- To przecież serce mojej mamy - pomyślało
i znów poczuło się bezpieczne.
Słodki pocałunek w czoło wprowadził w niebiańsko błogi stan.
No i ten głos - Witaj w domu moje słoneczko,
już zawsze będziemy razem...

kojz966