Co znaczy Tak dla obwodnicy Augustowa...
Słownik: ...lecz nie poprzez Dolinę Rospudy. Ekolodzy zbyt rzadko podkreślają, iż także wspierają budowę tej drogi. A co najmniej mówią o tym za cicho.
Definicja:
Dlatego duża część populacji uważa przedstawicieli Greenpeace za przeciwnych rozwojowi, przeciwnych budowie autostrad czy innych inwestycji w infrastrukturę. A przecież to nie jest tak. Ludzie tacy jak ja uważają, iż drogi szybkiego ruchu są w Polsce bardzo potrzebne. Ze względów bezpieczeństwa konieczne są obwodnice miast. Dlatego nie jestem przeciwny budowie obwodnicy Augustowa.
Jestem przeciwny budowie autostrad na terenach przyrodniczo unikalnych w skali światowej. Jestem przeciwny łamaniu prawa wspólnotowego, które sami zaakceptowaliśmy wstępując do UE. Wiem, iż kusząca jest propozycja przyjęcia postawy "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, sami zdecydujemy ile drzew wyciąć, ile bagien osuszyć, ile gatunków fauny i flory uśmiercić", lecz z ekonomicznego punktu widzenia, to się nam nie opłaca. ponieważ zamiast rzeki euro płynącej do nas wspólnie z dotacjami i tym podobne, to my tym malutkim kijkiem zawrócimy Wisłę i euro będzie wspólnie z karami płynąć w przeciwnym kierunku.
Drodzy przedstawiciele władzy! Wybaczcie, lecz pomysł referendum w tej sprawie, to czysty idiotyzm. Zastanawiam się, jak będzie brzmiało pytanie zadane obywatelom? "Czy jesteś za łamaniem prawa i budową obwodnicy poprzez Dolinę Rospudy?" Tak, to byłoby całkiem odpowiednie. Jak można robić głosowanie w kwestii tego czy można łamać prawo czy nie? To jakby, jak ktoś słusznie zauważył, głosować w kwestii, czy można przekraczać ustawową szybkość na drodze czy nie. I dlaczego tylko mieszkańcy Podlasia będą mogli się wypowiedzieć w tej sprawie? To unikatowe miejsce to dobro narodowe wszystkich Polaków. Panie senatorze, mam pomysł! Może zrobimy referendum tylko na terenie Augustowa? Będzie taniej, a głosować będą tylko zainteresowani.
Wracając do tematu: Ludzie! Budujmy drogi tam, gdzie jest do tego miejsce. Budujmy drogi tam, gdzie nie wyrządzi to szkody ani ludziom, ani przyrodzie. Budujmy drogi tam, gdzie wszyscy na tym skorzystamy
Jestem przeciwny budowie autostrad na terenach przyrodniczo unikalnych w skali światowej. Jestem przeciwny łamaniu prawa wspólnotowego, które sami zaakceptowaliśmy wstępując do UE. Wiem, iż kusząca jest propozycja przyjęcia postawy "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, sami zdecydujemy ile drzew wyciąć, ile bagien osuszyć, ile gatunków fauny i flory uśmiercić", lecz z ekonomicznego punktu widzenia, to się nam nie opłaca. ponieważ zamiast rzeki euro płynącej do nas wspólnie z dotacjami i tym podobne, to my tym malutkim kijkiem zawrócimy Wisłę i euro będzie wspólnie z karami płynąć w przeciwnym kierunku.
Drodzy przedstawiciele władzy! Wybaczcie, lecz pomysł referendum w tej sprawie, to czysty idiotyzm. Zastanawiam się, jak będzie brzmiało pytanie zadane obywatelom? "Czy jesteś za łamaniem prawa i budową obwodnicy poprzez Dolinę Rospudy?" Tak, to byłoby całkiem odpowiednie. Jak można robić głosowanie w kwestii tego czy można łamać prawo czy nie? To jakby, jak ktoś słusznie zauważył, głosować w kwestii, czy można przekraczać ustawową szybkość na drodze czy nie. I dlaczego tylko mieszkańcy Podlasia będą mogli się wypowiedzieć w tej sprawie? To unikatowe miejsce to dobro narodowe wszystkich Polaków. Panie senatorze, mam pomysł! Może zrobimy referendum tylko na terenie Augustowa? Będzie taniej, a głosować będą tylko zainteresowani.
Wracając do tematu: Ludzie! Budujmy drogi tam, gdzie jest do tego miejsce. Budujmy drogi tam, gdzie nie wyrządzi to szkody ani ludziom, ani przyrodzie. Budujmy drogi tam, gdzie wszyscy na tym skorzystamy