Co znaczy Zaskakujące pszczoły
Słownik: Z Kamilem Matałowskim, osiemnastoletnim pszczelarzem rozmawia KiniaMa
Definicja:
Jesteś młody, kiedy zainteresowałeś się pszczelarstwem?
-Od najmłodszych lat lubiłem biologię. Nasza rodzina od kilku pokoleń wstecz zajmowała się pszczołami, dlatego wiele było w domu książek związanych z pasieką: czytałem je i pogłębiałem własną wiedzę na ten temat. Przełomowy okres nastąpił, gdy mój wujek założył pasiekę. wiele z nim o tym rozmawiałem i snułem plany powiązane z swoimi ulami.
-Trudno było zacząć?
-Dosyć. Byłem w pierwszej klasie liceum i nie miałem jakichkolwiek pieniędzy, które mógłbym na ten cel przeznaczyć. Na szczęście dogadałem się z dziadkiem, który odstąpił mi jeden ze swoich uli. W pewnym momencie dziadek stwierdził, iż zajmowanie się pszczołami jest dla niego za trudne i przekazał mi wszystkie własne ule.
-Ile ich było?
-Cztery. Trzy następne zrobiłem już samodzielnie, wykorzystując schematy z książek. Trochę je udoskonaliłem, korzystałem z materiałów które znalazłem w domu: klepki boazerii, jakieś listewki, drewno. Zrobiłem ule warszawskie i warszawskie poszerzane: warszawskie mają węższą ramkę od poszerzanych, dodatkowo mają ramkę nadstawkową, a więc tą, którą kładzie się na gniazdo, pod pułapem ula. Dlatego pszczoły mogą zgromadzić więcej miodu.
- wiele czasu poświęcasz temu hobby?
-Właściwie cały wolny czas, szczególnie w miesiącach wiosennych i letnich. Ule wymagają nieustannego nadzoru z mojej strony, szczególnie w maju i czerwcu, gdy pszczoły zaczynają się roić. Muszę łapać te roje, albo zapobiegać następnym podziałom. Od lipca do sierpnia wyciągam z uli miód, pod koniec sezonu – na przełomie sierpnia i września – pszczoły trzeba podkarmiać cukrem, zwęzić im gniazda i przygotować je do zimy: wtedy kończy się sezon pszczelarski, lecz nie moja robota. Ponieważ jesienią i zimą konserwuję sprzęt pszczelarski, robię nowe ule i poszerzam własną wiedzę, poprzez cały rok prowadzę dyskusje na ogólnopolskim Forum Pasieki Ambrozja, jednym z najprężniej działających for o tej tematyce w Internecie: ostatnio zostałem administratorem forum, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami.
-Co fascynuje Cię w pszczelarstwie?
-Niepowtarzalność każdego sezonu i niebywała organizacja rodziny pszczelej. Po każdej zimie pszczoły inaczej się zachowują, wszystko powiązane jest z rytmem przyrody. Pszczoły umieją zaskoczyć, tym roku na przykład miałem rodzinę, która po zimie była jedną z najsłabszych, a teraz to moja najmocniejsza rodzina.
-Co robi Kamil, gdy nie wybiera miodu?
-Zjada go (śmiech). A na poważnie, to lubię sobie pojeździć na rowerze i wędkować. Od kilku lat robię dobre wina. Czasem obejrzę jakiś video, ostatnio stwierdziłem, iż muszę nadrobić zaległości w lekturze i czytam „Dżumę” – Camusa. No i zbijam następne ule. Chcę zrobić ul ozdobny: będzie kryty gontem, obity brzozową korą. Trochę, jak górska chatka.
-Jakie masz plany na przyszłość?
-w pierwszej kolejności rozbuduję pasiekę. Chcę mieć ok. 100 uli, wtedy będę mógł utrzymać się z własnej pasji. Marzy mi się studiowanie zootechniki w Krakowie, jeden semestr poświęcony jest tam wyłącznie pszczołom.
-Dziękuję za rozmowę
-Od najmłodszych lat lubiłem biologię. Nasza rodzina od kilku pokoleń wstecz zajmowała się pszczołami, dlatego wiele było w domu książek związanych z pasieką: czytałem je i pogłębiałem własną wiedzę na ten temat. Przełomowy okres nastąpił, gdy mój wujek założył pasiekę. wiele z nim o tym rozmawiałem i snułem plany powiązane z swoimi ulami.
-Trudno było zacząć?
-Dosyć. Byłem w pierwszej klasie liceum i nie miałem jakichkolwiek pieniędzy, które mógłbym na ten cel przeznaczyć. Na szczęście dogadałem się z dziadkiem, który odstąpił mi jeden ze swoich uli. W pewnym momencie dziadek stwierdził, iż zajmowanie się pszczołami jest dla niego za trudne i przekazał mi wszystkie własne ule.
-Ile ich było?
-Cztery. Trzy następne zrobiłem już samodzielnie, wykorzystując schematy z książek. Trochę je udoskonaliłem, korzystałem z materiałów które znalazłem w domu: klepki boazerii, jakieś listewki, drewno. Zrobiłem ule warszawskie i warszawskie poszerzane: warszawskie mają węższą ramkę od poszerzanych, dodatkowo mają ramkę nadstawkową, a więc tą, którą kładzie się na gniazdo, pod pułapem ula. Dlatego pszczoły mogą zgromadzić więcej miodu.
- wiele czasu poświęcasz temu hobby?
-Właściwie cały wolny czas, szczególnie w miesiącach wiosennych i letnich. Ule wymagają nieustannego nadzoru z mojej strony, szczególnie w maju i czerwcu, gdy pszczoły zaczynają się roić. Muszę łapać te roje, albo zapobiegać następnym podziałom. Od lipca do sierpnia wyciągam z uli miód, pod koniec sezonu – na przełomie sierpnia i września – pszczoły trzeba podkarmiać cukrem, zwęzić im gniazda i przygotować je do zimy: wtedy kończy się sezon pszczelarski, lecz nie moja robota. Ponieważ jesienią i zimą konserwuję sprzęt pszczelarski, robię nowe ule i poszerzam własną wiedzę, poprzez cały rok prowadzę dyskusje na ogólnopolskim Forum Pasieki Ambrozja, jednym z najprężniej działających for o tej tematyce w Internecie: ostatnio zostałem administratorem forum, co wiąże się z dodatkowymi obowiązkami.
-Co fascynuje Cię w pszczelarstwie?
-Niepowtarzalność każdego sezonu i niebywała organizacja rodziny pszczelej. Po każdej zimie pszczoły inaczej się zachowują, wszystko powiązane jest z rytmem przyrody. Pszczoły umieją zaskoczyć, tym roku na przykład miałem rodzinę, która po zimie była jedną z najsłabszych, a teraz to moja najmocniejsza rodzina.
-Co robi Kamil, gdy nie wybiera miodu?
-Zjada go (śmiech). A na poważnie, to lubię sobie pojeździć na rowerze i wędkować. Od kilku lat robię dobre wina. Czasem obejrzę jakiś video, ostatnio stwierdziłem, iż muszę nadrobić zaległości w lekturze i czytam „Dżumę” – Camusa. No i zbijam następne ule. Chcę zrobić ul ozdobny: będzie kryty gontem, obity brzozową korą. Trochę, jak górska chatka.
-Jakie masz plany na przyszłość?
-w pierwszej kolejności rozbuduję pasiekę. Chcę mieć ok. 100 uli, wtedy będę mógł utrzymać się z własnej pasji. Marzy mi się studiowanie zootechniki w Krakowie, jeden semestr poświęcony jest tam wyłącznie pszczołom.
-Dziękuję za rozmowę