Co znaczy Słowik nawet ładnie śpiewa
Słownik: PRL i amerykański szpieg – to kluczowe motywy „Słowika Moskiewskiego”.
Definicja:
Al Niczyj - Amerykanin polskiego pochodzenia - przyjeżdża do państwie przodków w dekadzie rozkwitu komunizmu i peerelowskiej propagandy. Niczyj, pod płaszczykiem roboty dziennikarskiej dla polonijnej gazety, ma wypełnić pewną tajną misję.
w czasie gdy zostaje siłą wciągnięty w rozwiązywanie kryminalnej zagadki komunistycznych elit PRL-u i ZSRR - tajemnicze zniknięcie artystki radzieckiej. Spotyka go sporo dziwnych, a nawet niebezpiecznych zdarzeń w Warszawie, kiszącej się w oparach socjalizmu i przyjaźni polsko-radzieckiej, mieście Tyrmanda i Putramenta, nylonowych pończoch i pochodów pierwszomajowych, oficjalnych spotkań w ambasadzie i nieoficjalnych kolacji u najważniejszych aparatczyków.
Przesiąknięta satyrą i prześmiewczym humorem powieść jest nie tylko podróżą do czasów socjalistycznej Warszawy, lecz również dowodem kulturowych fascynacji autora Ameryką.
Al Niczyj być może jest niespełnionym porte parole autora – któż z nas nie chciałby spotkać się z Tyrmandem, Putramentem. Al. Niczyj być może mógł istnieć faktycznie – nigdy nie wiadomo, jakie losy spotykały amerykańskich przybyszów na polskie ziemie. Al. Niczyj – jaki aby nie był jego początek na pewno jest jedną z lepszych kreacji bohatera we współczesnej poezji polskiej. Ba – jest nawet idealny w ostatnim pięcioleciu.
„Słowik moskiewski” napisany jest świetnym językiem, który porusza czytelnika. Nie ma miejsc przegadanych, trudno także szukać białych plam, w których nic się nie dzieje. A nawet można powiedzieć, iż czasem takie mistrzostwo języka męczy – lubimy się przecież czytelniczo wysilić.
Polecam słowika moskiewskiego –jakby nie było historia PRL-u będzie towarzyszyć nam już zawsze.
w czasie gdy zostaje siłą wciągnięty w rozwiązywanie kryminalnej zagadki komunistycznych elit PRL-u i ZSRR - tajemnicze zniknięcie artystki radzieckiej. Spotyka go sporo dziwnych, a nawet niebezpiecznych zdarzeń w Warszawie, kiszącej się w oparach socjalizmu i przyjaźni polsko-radzieckiej, mieście Tyrmanda i Putramenta, nylonowych pończoch i pochodów pierwszomajowych, oficjalnych spotkań w ambasadzie i nieoficjalnych kolacji u najważniejszych aparatczyków.
Przesiąknięta satyrą i prześmiewczym humorem powieść jest nie tylko podróżą do czasów socjalistycznej Warszawy, lecz również dowodem kulturowych fascynacji autora Ameryką.
Al Niczyj być może jest niespełnionym porte parole autora – któż z nas nie chciałby spotkać się z Tyrmandem, Putramentem. Al. Niczyj być może mógł istnieć faktycznie – nigdy nie wiadomo, jakie losy spotykały amerykańskich przybyszów na polskie ziemie. Al. Niczyj – jaki aby nie był jego początek na pewno jest jedną z lepszych kreacji bohatera we współczesnej poezji polskiej. Ba – jest nawet idealny w ostatnim pięcioleciu.
„Słowik moskiewski” napisany jest świetnym językiem, który porusza czytelnika. Nie ma miejsc przegadanych, trudno także szukać białych plam, w których nic się nie dzieje. A nawet można powiedzieć, iż czasem takie mistrzostwo języka męczy – lubimy się przecież czytelniczo wysilić.
Polecam słowika moskiewskiego –jakby nie było historia PRL-u będzie towarzyszyć nam już zawsze.