Co znaczy Koniec walki o Rozpudę ?
Słownik: Ekolodzy wyjeżdżają z doliny Rozpudy, lecz nie znaczy to końca konfliktu. Byc może teraz dopiero zacznie się prawdziwa batalia, bez kamer i obiektywów.
Definicja:
Obowodnica jest konieczna i nie ma co do tego wątpliwości. Oczywistym jest także fakt, iż jeżeli zostanie przeprowadzona przed dolinę Rozpudy, to zniszczy naturalny ekosystem, będący unikatem na skalę europejską. W rozwiązaniu problemu nie pomagają chamskie i nienawistne postawy mieszkańców Augustowa.
Gdy czytam w internecie z jaką złością i nienawiścią ludzie piszą o ekologach, czuje wielki wstyd za własny nardów. Tutaj się urodziłem i wychowałem. Kocham ten państwo. Kiedyś jednak mój dobry przyjaciel uświadomił mi, iż patriotyzm i miłośc do ojczyzny to uczucie do ludzi, którzy zamieszkują te ziemię. Tak faktycznie właśnie naród, który mieszka na danym obszarze, czyni te ziemie krajem. Skoro tak, to musze ustosunkowac się do problemu, jako Europejczyk, a nie Polak.
Niewykształceni ludzie to prawdziwa zmora. Tysiące prostaków wycina na swoich nowych działkach stare zabytkowe drzewa, ponieważ im światło do okna zasłania. Niestety w Polsce wolnośc Tomku w swoim domku. Ludzie z Augustowa posuwają się jednak o krok dalej. Oni chcą decydowac o wspólnym dobrze wszystkich Polaków. To jest rzecz niepodważalna, dlatego, iż żaden z nich nie poszedł z grabiami czy motyką, aby i ziemię w dolinie i dbac o jej aktualny stan. To dzieło natury na ziemi Polskiej i decyzje powinni podjąc wszyscy Polacy.
Obawiam się jednak, ze w Polsce, jak państwie, w którym poprzez stulecia inteligencja była tępiona zabraknie ludzi myślących perspektywicznie. Proletariat krzyczy, iż "kwiotki, to se można zawsze posodzic w łogrudku. a życie to już je ino trudniejsza rzecz". Prawda jest niestety zupełnie odwrotna. Ludzie giną wszędzie z tysiąca różnych przyczyn. Nie wszyscy chcą ginąc. Co roku paredziesiąt osób umiera od uderzenia kokosem w głowę, co nie znaczy, iż należy teraz wyciąc wszystkie palmy. Tak samo jak dopiero co była dyskusją, gdzie sztandarowym hasłem było "Przydrożne drzewa niosą śmierc. Wytnijmy je". A dlaczego np. nie można aby tak wyciąc w pień pijanych kierowców, czy piratów drogowych. Ano gdyż to już są ludzie, a z ludzmi się tak nie postępuje. Problem w tym, iż każdego dnia rodzcą się setki tys. nowych ludzi i tego samego dnia ginie kilkanaście gatunków roślin i zwierząt, na zawsze.
Nie jestem ekologiem, jednak z nieprzymuszonej woli zapoznałem się z drugą wersją obwodnicy, proponowaną poprzez tych ludzi. Szczerze mówiąc, moim pierwszym skojarzeniem była łapówka. Nie potrafię inaczej wytłumaczyc droższego wariantu, na podmokłym terenie, nadzwyczajnie trudnego w budowie i kontrowersyjnego w opinni publicznej. Jednak to właśnie ten wariant jest forsowany poprzez regionalną władzę. Dlaczego? Głupota ludzka? Znajomości? A może po staremu łapówka. Tego bez specjalistów się nie rozwiąże. Nie trzeba jednak wyjątkowego umysłu aby zauważyc, iż ludnośc, która chce rozpudy to ślepy proletariat, który nie rozumie co się do nich mówi. Oni chcą obwodnice i nic innego ich nie obchodzi.
co więcej ataki na ekologów nie kończą się już tylko na wyzwiskach. Dochodzi nawet do szantaży i pobic. To jest już w najwyższym stopniu żałosny akt prymitywnych ludzi, bezsilnych w argumentach, odwołujący się do prawa pięści, jako jedynego, które im zostało.
Idąc tym tropem przypuszczam, iż gdybym kiedyś zapragnął miec dom w malowniczej dolinie Rozpudy, bez wielkiej autostrady przy oknie, to powinienem na początku pojechac i wtłuc wszystkim ludziom, aby ich "przekonac", iż mam rację.
Mówi się, iż gospodarczo Polska stoi w odległości kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat za Europą zachodnią. W razie mentalności, obawiam się, iż mogą to już byc całe wieki.
Gdy czytam w internecie z jaką złością i nienawiścią ludzie piszą o ekologach, czuje wielki wstyd za własny nardów. Tutaj się urodziłem i wychowałem. Kocham ten państwo. Kiedyś jednak mój dobry przyjaciel uświadomił mi, iż patriotyzm i miłośc do ojczyzny to uczucie do ludzi, którzy zamieszkują te ziemię. Tak faktycznie właśnie naród, który mieszka na danym obszarze, czyni te ziemie krajem. Skoro tak, to musze ustosunkowac się do problemu, jako Europejczyk, a nie Polak.
Niewykształceni ludzie to prawdziwa zmora. Tysiące prostaków wycina na swoich nowych działkach stare zabytkowe drzewa, ponieważ im światło do okna zasłania. Niestety w Polsce wolnośc Tomku w swoim domku. Ludzie z Augustowa posuwają się jednak o krok dalej. Oni chcą decydowac o wspólnym dobrze wszystkich Polaków. To jest rzecz niepodważalna, dlatego, iż żaden z nich nie poszedł z grabiami czy motyką, aby i ziemię w dolinie i dbac o jej aktualny stan. To dzieło natury na ziemi Polskiej i decyzje powinni podjąc wszyscy Polacy.
Obawiam się jednak, ze w Polsce, jak państwie, w którym poprzez stulecia inteligencja była tępiona zabraknie ludzi myślących perspektywicznie. Proletariat krzyczy, iż "kwiotki, to se można zawsze posodzic w łogrudku. a życie to już je ino trudniejsza rzecz". Prawda jest niestety zupełnie odwrotna. Ludzie giną wszędzie z tysiąca różnych przyczyn. Nie wszyscy chcą ginąc. Co roku paredziesiąt osób umiera od uderzenia kokosem w głowę, co nie znaczy, iż należy teraz wyciąc wszystkie palmy. Tak samo jak dopiero co była dyskusją, gdzie sztandarowym hasłem było "Przydrożne drzewa niosą śmierc. Wytnijmy je". A dlaczego np. nie można aby tak wyciąc w pień pijanych kierowców, czy piratów drogowych. Ano gdyż to już są ludzie, a z ludzmi się tak nie postępuje. Problem w tym, iż każdego dnia rodzcą się setki tys. nowych ludzi i tego samego dnia ginie kilkanaście gatunków roślin i zwierząt, na zawsze.
Nie jestem ekologiem, jednak z nieprzymuszonej woli zapoznałem się z drugą wersją obwodnicy, proponowaną poprzez tych ludzi. Szczerze mówiąc, moim pierwszym skojarzeniem była łapówka. Nie potrafię inaczej wytłumaczyc droższego wariantu, na podmokłym terenie, nadzwyczajnie trudnego w budowie i kontrowersyjnego w opinni publicznej. Jednak to właśnie ten wariant jest forsowany poprzez regionalną władzę. Dlaczego? Głupota ludzka? Znajomości? A może po staremu łapówka. Tego bez specjalistów się nie rozwiąże. Nie trzeba jednak wyjątkowego umysłu aby zauważyc, iż ludnośc, która chce rozpudy to ślepy proletariat, który nie rozumie co się do nich mówi. Oni chcą obwodnice i nic innego ich nie obchodzi.
co więcej ataki na ekologów nie kończą się już tylko na wyzwiskach. Dochodzi nawet do szantaży i pobic. To jest już w najwyższym stopniu żałosny akt prymitywnych ludzi, bezsilnych w argumentach, odwołujący się do prawa pięści, jako jedynego, które im zostało.
Idąc tym tropem przypuszczam, iż gdybym kiedyś zapragnął miec dom w malowniczej dolinie Rozpudy, bez wielkiej autostrady przy oknie, to powinienem na początku pojechac i wtłuc wszystkim ludziom, aby ich "przekonac", iż mam rację.
Mówi się, iż gospodarczo Polska stoi w odległości kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat za Europą zachodnią. W razie mentalności, obawiam się, iż mogą to już byc całe wieki.