diana żyłaby gdyby co to jest
Definicja: Niedrogie przedmioty zawieszone na filarach uniemożliwiłają czołowe zderzenie samochodu.

Czy przydatne?

Co znaczy Diana żyłaby, gdyby...

Słownik: Niedrogie przedmioty zawieszone na filarach uniemożliwiłają czołowe zderzenie samochodu.
Definicja:



Dzisiaj mija 10. rocznica tragicznego wypadku samochodowego, w którym zginęła księżna Diana. Powstało sporo videoów mniej albo bardziej opartych na wydarzeniach i na spekulacjach. Wrażenie robią ostatnie minuty życia Diany i osób jej towarzyszących, które to chwile zostały nagrane poprzez hotelowy mechanizm monitorujący. Nawet istnieje pogląd, iż ofiary zostały uśmiercone poprzez zamachowców.



W czerwcu 2003 zginęło sześć osób w sytuacji niemieckiego autokaru, który uderzył w prawą ścianę tunelu na północy Włoch. Ludzie ginęli w czasie stumetrowego "szorowania" pojazdu po ścianie wzdłuż tunelu. Tego samego dnia, w podobnych okolicznościach rozbił się autobus turecki - wpadł prostopadle na prawą czołową ścianę tunelu (zatem nie szorował), przeto wypadek był groźniejszy, gdyż pojazd nie miał w ogóle drogi hamowania.



W jaki sposób można było zmniejszyć prawdopodobieństwo śmierci podróżujących osób? Przed wjazdem do tunelu powinna stać na prawym poboczu jezdni solidna stalowa płoza (odbojnica), która byłaby lekko zbieżna ku jezdni, zaś przy wlocie do tunelu byłaby zamontowana na prawej ścianie przekopu i położona na długości kilkunastu metrów. sporo takich podziemnych przejazdów ma nasyp ziemny albo betonowy ukształtowany zbieżnie i wówczas wystarczyłoby zamontować jedynie wlotową krótką odbojnicę na pograniczu wjazdu w czeluść tunelu.




Samochód z księżną Dianą jednak nie rozbił się na prawej ścianie tunelu. Otóż po prawdopodobnym zahaczeniu o inny pojazd, stracił przyczepność i zjechał na lewą stronę. I tu dochodzimy do niewyobrazalnej indolencji projektantów tunelu - między dwoma jezdniami nie ma ściany, ale są kolumny stropu tunelu. I te podpory są śmiertelnymi pułapkami (jak drzewa zbyt blisko stojące przy polskich drogach, co skutkuje śmierć kilkuset rodaków rocznie). Z winy kierowcy (lecz nie tylko) auto wpada na taki słup i są małe szanse na przeżycie wskutek najczęściej czołowego zderzenia z przeszkodą, która jest praktycznie nieodkształcalna.



W niedrogi i prosty sposób można było zapobiec śmierci Diany i innych osób przeprawiających się tunelami. Wystarczyłoby również po lewej stronie jezdni zamontować opisane przedtem odbojnice. I to bezpośrednio na istniejących już kolumnach. Gdybyśmy komputerowo przeanalizowali wypadek sprzed 10 lat, to auto nie wpadłoby na filar gwałtownie tracąc szybkość (co jest śmiertelnym wydarzeniem dla delikatnych ludzkich powłok, narzadów i kości), (lecz pojazd pod łagodnym kątem wpadłby nie na kolumnę, (lecz na płozę, od której odbiłby się i ewentualnie jeszcze uderzyłby w prawą odbojnicę. Na pewno osoby znajdujace się w aucie (mimo niezapięcia pasów) miałyby znacząco większe szanse przeżycia mimo poniesionych ran, które byłyby oczywiście mniej groźne (łagodniejsze uderzenie auta w wyprofilowaną odbojnicę o konstrukcji mocno tłumiącej energię zderzenia).



Twierdzę, iż księżna Diana przeżyłaby ów wypadek, gdyby były zamontowane w tunelu opisywane płozy bezpieczeństwa. Więcej - indolencja osób (nie)odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa jest porażająca - kilka lat po wypadku, przejeżdżałem pechowym tunelem i nadal stoją śmiertelne pułapki, a więc owe filary. Czy nareszcie zaczniemy montować tanie płozy w tunelach (i na mostach), które uratują niejedno życie?

  • Dodano:
  • Autor: