giełda krewną demokracji co to jest
Definicja: słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Giełda krewną demokracji

Słownik: Wpakowałeś, wtopiłeś? Cóż, masz czego chciałeś. Ze jest źle? Twój wybór, ponieważ tak głosowałeś. Z giełdą jest jak z demokracją...
Definicja: 1. Potęga mediów i nastroju
Giełda pada, ponieważ jest grubo przeszacowana. Jeżeli fundamentalne wskaźniki -- aczkolwiek nieco sztucznie uśredniające rzeczywistość -- jak na przykład relacja wartości księgowej do wartości giełdowej są przewartościowane nawet grubo powyżej wartości spodziewanego wzrostu dochodowości średnich spółek, i wyższe niż na innych giełdach, to czy oczekiwania dalszego gwałtownego wzrostu mogą być uzasadnione?
Przypominają mi się piramidki finansowe i mechanizmy sprzedaży sieciowej, tak popularne jeszcze kilka lat temu: ktoś kupował kosmetyki i sprzedawał je później z marżą ludziom usytuowanym niżej na jego drzewie. Miał kupców, ponieważ ci wchodzili w biznes skuszeni mechanizmem, w którym oni sami także stworzą własną siatkę i będą kasować zyski ze sprzedaży swoich klientów. Oczywiście kiedyś trzeba dojść do ściany -- potencjalnie zainteresowani już gdzieś na drzewie są: 90% na najniższych poziomach, gdzie nic już nie zarobią, a kupują wytwór, w którym marża ogniw pośrednich sprzedaży stanowi większą część ceny... I komu teraz ten wytwór sprzedać?
lub głośna kiedyś w Krakowie akcja kupowania grzybków i odsprzedawania z zyskiem skwaszonego mleka: kupił 10 porcji grzybków za 20 zł, sprzedał 10 słoików mleka za 35. I tak jeszcze z 5 razy. Zysk fajny, sąsiedzi dopytują, sami się zapalają, kupują grzybki... Aż wreszcie jak już tysiące ludzi wykupiły po kilkadziesiąt porcji i przyszło do wykupu kefirku... spółka znikła. Kapitał poszły. Zostały grzybki, mleko i ręka w nocniku. Na zdrowy rozum szaleństwo, lecz ludzie masowo dawali się wabić. Czemu? Kazik gada, iż działa, Wanda zarobiła 100% to i ja nie będę frajerem.
w razie giełdy, to nie byle jakie Kaziki gadały. I to nie na klatce schodowej a w publicznych mediach: przyrost gospodarczy, napływ inwestycji, wysokie miejsca Polski w rankingach międzynarodowych, jużeśmy drugim po Chinach tygrysem, reklamy Arki w, tytuły: teraz pora kupować, w tym miesiącu już cztery miliardy w fundusze akcyjne, a w tym już 5, w przyszłym będzie 6, później 7, 8, 9, kto da więcej??!! Banki już dają 10% z lokat mieszanych -- widać, iż ciachają kasę na giełdzie. Skoro gwarantują aż tyle to ile sami z tego mają?
Sąsiad wyznaje, iż w tym roku zarobił 50%, znajoma daje namiar na maklera co w rok wyciągnie ponad 100%. Skoro aż tyle kasy w to idzie to i indeksy muszą rosnąć, ponieważ debiutów aż tyle nie ma aby nowe emisje wchłonąć mogły nowe inwestycje. Sam sobie pomyślałem, iż zanim to wszystko szlag trafi, zdążę jeszcze wyciągnąć z tego stadnego szaleństwa w 2-3 lata jakieś 70%. Aż Opatrzność wkroczyła bym się stuknął w główkę. A może jednak nie jest właściwą rzeczą wchodzić w takie niefajne gry?
2. Insider info
Na samym początku lipca wygrzebałem gdzieś 2 informacje: Filipiak, szef Comarchu, sprzedał własne akcje za kilkanaście mlnów. Facet ma łeb: w trochę ponad rok po jego przyjściu do Cracovii, Pasy weszły z 3 do 1 ligi, a w tym roku były wyżej w tabeli niż Wisła! Druga informacja była jeszcze dosadniejsza: w czerwcu setki mlnów dolarów inwestorów zagranicznych wyszło z GPW. To tak, jakbym usłyszał, iż biznesmen od grzybków właśnie kupił bilet w jedną stronę na Antyle. Ja sobie jeszcze pomyślałem, iż w pierwszych tygodniach lipca rodacy wracający z Wysp na wakacje do Polski usłyszą o korzyściach z giełdy i utrzymają trend wzrostowy -- planowałem przerzucić inwestycje z giełdowych w lokacyjne około 20 VII. Między innymi dzięki w/w newsom, a i poprzez konieczność załatwienia pewnej sprawy w oddziale przedtem, oszczędziłem sobie jednak dużo z poprzednich spadków niż te ostatnie.
Niewykluczone zresztą, iż w/w przecieki miały służyć właśnie spadkowi cen, i może tj. ten okres aby wzbudzić panikę, zjechać z indeksem jeszcze 30% w sierpniu i wrześniu i wtedy hurtem wykupić co lepsze kąski. Wiadomo: interes to niedrogo kupić drogo sprzedać.
3. Samiście tego chcieli.
Dawniej były haracze, rabunki, wojny, lichwa od zubożałego ludu i takie tam. Dawniej była samowola pana, księcia i króla. Były mechanizmy totalitarne, które trzymały za twarz i skubały. lecz w tamtych systemach złupiony i wykorzystany wiedział kto był jego oprawcą, i stąd elity bały się buntów.
Teraz jest źle powiadacie? He he, lecz przecież samiście głosowali na SLD, PO, PIS, nie tak? Możecie mieć pretensje do siebie! Masz media i służby to masz władzę. Dzięki władzy skubiesz jak skubałeś. lecz dzięki demokracji jesteś czysty. Winny jest sam niemądry lud.
Co, straciliście zyski z rocznej harówy na obczyźnie. I dobrze Wam, boście niemądry. Ten, kto ma wiedzę insider'a i daje mediom przecieki -- ten ma. Kupowałeś nieruchomości po zawyżonych cenach -- głupiś! Trzeba było poczekać z założeniem rodziny, z jej powiększeniem. Trzeba było mieszkać u teściów! Dałeś się wrobić -- sam tego chciałeś. Do kogo żale? Przecież mamy wolny rynek. Jakiś raport o WSI? iż służby państwowe robią kasę dzięki wpływom w mediach i bankach? A co wy mi tu z jakąś spiskową teorią -- popraw berecik, prawda...
  • Dodano:
  • Autor: