obaw patrzę przyszłość co to jest
Definicja: słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Bez obaw patrzę w przyszłość

Słownik: Co nie jest niestety takie proste, jak mogłoby się wydawać. Jak myślę o własnej przyszłości to trochę się boję.
Definicja: Ponieważ nie wiem właściwie, co teraz powinnam zrobić: nie wyobrażam sobie, iż poprzez najbliższe dwadzieścia lat będę siedziała przed tym samym biurkiem. Tym bardziej nie mam zamiaru w tej chwili siedzieć w domu i nie podejmować żadnego działania.w pierwszej kolejności, myślę sobie, powinnam znaleźć satysfakcjonującą mnie pracę, która byłaby równocześnie prawdziwą pasją, ponieważ inaczej, zgorzknieję w ciągu kilku tygodni. Nie będzie mi się chciało dzień w dzień robić czegoś, co mnie na niezłą sprawę zupełnie nie interesuje. To ogromna rzecz, podjęcie decyzji o rodzaju uprawianej pracy, o przyszłym zajęciu.
Druga rzecz: rzeczywistość, która mnie otacza. Problemy ze zdobyciem pracy, szalenie drogie mieszkania i wydatki utrzymania się... jak bumerang wraca zwrot o całkowitym braku perspektyw. ponieważ mówiąc o życiu w Polsce, o jego standardzie i możliwościach jakie nam oferuje, rzeczywiście nie można powiedzieć nic dobrego... chyba, iż człowiek się stara, i ma trochę szczęścia. ponieważ życie jest względne, człowiek regularnie zupełnie niechcący znajduje leżące na ulicy i spokojnie czekające na niego szczęście, satysfakcję z siebie i spełnienie: dochodzi do tego w najmniej spodziewanych miejscach. Tak sobie myślę, ze jeśli człowiek ma swoje pasje i nie boi się do nich przyznać – a cały czas zajmuje się tym, co lubi, to nie ma się właściwie czym martwić, jeśli chodzi o przyszłość. O czym dobitnie świadczyć może przykład mojego kolegi.
Wojtek myślał, iż chce studiować architekturę: bez problemu otrzymał się na preferowane studia, lecz już po pierwszym półroczu uczęszczania na uczelnię wiedział, iż to nie to jest, co chciałby w życiu robić. Naturalną konsekwencją tego spostrzeżenia była rezygnacja z nie lubianych studiów. I dorywcze prace w różnych miejscach, tak aby nie narażać rodziców na koszta jego utrzymania. Pracując na budowie pomiędzy jedną a drugą podaną cegłą opowiedział jednemu z pracowników o swoich problemach, ten zapytał o jego prawdziwą pasję: przyznał się do fascynacji grafiką, na co jego kompan zareagował jednym telefonem. Kolejnego dnia Wojtek udał się na rozmowę kwalifikacyjną. otrzymał pracę grafika komputerowego w miejscu, które dla wielu jest szczytem marzeń jeśli chodzi o swoją karierę – a on nie zrobił nic oprócz tego, iż nie zwracając uwagi na wszelakie złe chwile, z uporem realizował swoje pasje i nie bał się do tego przyznać.
W obliczu tej – i wielu innych tego typu historii opowiadanych poprzez moich znajomych i przyjaciół, na swoją przyszłość nawet w naszej niedoskonałej Polsce patrzę mimo wszystko optymistycznie. ponieważ posiadam wiele prawdziwych pasji i nie wydaje mi się, żebym miała problem ze znalezieniem interesującej pracy, którą realizowałabym z całym zaangażowaniem, na jakie będzie mnie stać. ponieważ znajduję je w sobie, widzę. No i myślę jeszcze, iż w sprawie myślenia o świecie, postrzegania jego problemów i możliwości jakie stwarza, na zawsze pozostanę dzieckiem – prawdziwym, nie podrabianym. Które bierze cały dookolny świat takim, jakim on jest, bez tworzenia sztucznych problemów, zwyczajnie żyje i próbuje wyciągnąć z tego życia jak najwięcej dla siebie. W chwilach ciężkich, zawsze poratuje mnie przyroda, ponieważ lubię towarzystwo drzew, traw i dzikiego ptactwa. Gdy potrzeba będzie mi podjąć jakąś poważną decyzję, tak, jak teraz: ucieknę w góry, tak aby tam nad jakimś strumieniem, czy na stoku – zobaczyć, iż wszystko to ma sedno, iż jest logiczne: a świat podąża w dobrym kierunku. No i będę kochała tak, jak robię to teraz. Bardzo mocno, zaborczo: morderczo. To wydaje mi się najważniejsze. w sprawie emocji nie zmienię się do późnej starości. Zawsze będę taka, jak teraz. Tak, tak. W przyszłość patrzę z niezachwianą pewnością, iż nic we mnie nie zniszczy Najważniejszego.
Gdy patrzę naprzód, widzę nieco starszą – lecz równie szaloną jak dzisiaj – dziewczynę, której życie i jego ciemniejsze dni nie zniszczyły do końca. Gdy patrzę w okno tego, co będzie, czuję wielką niecierpliwość, ponieważ chciałabym już teraz wiedzieć, jak to będzie wyjechać do Indii, ponieważ to mam w planach na przyszłość. Gdy patrzę w jutro, czuję jeszcze radość, wynikającą ze świadomości, iż żyję i nic mi nie dolega, iż bez strachu mogę planować przyszły weekend, wakacje, lub następne przyjęcia urodzinowe. Widziałam w swoim życiu wiele śmierci, swoimi rękami zamknęłam sporo ludzkich oczu. To mnie w pewnym sensie zahartowało na wszystkie „problemiki” jakie przytrafiają się każdemu. Nie wydaje mi się, żebym potrafiła dłużej smucić się jakimiś nieistotnymi życiowymi zdarzeniami, na które nie mam żadnego wpływu. Dlatego nie ma we mnie obawy. ponieważ wiem, iż nawet, gdy np. finansowo będzie bardzo źle, poratują mnie przyjaciele i znajomi. A ja – odwdzięczę im się tym, za co kochają mnie teraz – pogodą ducha i serdecznością. ponieważ najważniejsi są w życiu ludzie i emocje, nie kapitał.
Napisałam kiedyś bajkę o tym, iż „Dziś” jest przełęczą w niekończącym się lesie, który pokonujemy codziennie: po to tylko, aby dojść do następnego prześwitu. „Jutro” to świat, który kryje się po drugiej stronie naszego codziennego lasu sytuacji i życiowych wyborów: a następne przełęcze zależą od dróg, które wybierzemy w lesie. Przez wzgląd na czym, warto trzymać się wewnętrznej mapy: wtedy „Jutro” będzie takie, o jakim zawsze marzyliśmy
  • Dodano:
  • Autor: