Definicja: Ogarnij mnie, bycie najczystszy.
Bycie wszechmocny, wszechjasny, wszechcichy.
Niech mądrość Twoja porwie w głąb siebie.
Wessij mnie
przedziwny przecudny
przetajmeniczy przeniepoznany.
Jak tornado mnie
porwij
rozbij na miliony komórek,
które na wskroś można pojąć.
O, Niedopoznania.

IN-TEN-SYW-NIE
jak zapach
świeżej pomarańczy
dokładnie w tej chwili
rozpłatanej
finką na pół.
Albo jak aromat
ciężkiego dymu
u stóp całej myśli
jaką posiada świat.

Niech mnie natchnie
Twój ogrom.
Twój nie do ogarnięcia
świst pośród tłumu.
Nie będzie odtąd
mrowiska
stada
zbiorowości.

Przemyślę ja się na wskroś.
Prześwietlę wszystkie kości
istniejące i nie.
Stek lęków,
bilion strat.

Stłum wszelką
będącą nienawiść.
Bycie sto pięter
nad ziemią
nad niebem nawet.
Od dna do szyjki
przemilcz muzykę
i uczyń z niej poemat.
Wyrzeknij słowo,
którego nie ma
i niech się stanie.

Poznaj mnie
i nie daj się pozna