Definicja:
kłamstwem rozdzielam swoje palce
sklejone zieloną żałością
choć wcale nie kruszeję pod naporem
szyderstwa wplatanego w słowa
wciąż słyszę zagubione szepty
umarłych wspomnień
osiadłych na cudzych stopach
czasem tylko zapominam
którym kłamstwem
mam dziś się nauczyć oddychać
jedynie zawsze pamiętam drogę
pomiędzy
butelką
papierosami
perfumami
makijażem
i przewlekłym uśmiechem
naprawdę wszystko jest perfekcyjnie ułożone
sklejone zieloną żałością
choć wcale nie kruszeję pod naporem
szyderstwa wplatanego w słowa
wciąż słyszę zagubione szepty
umarłych wspomnień
osiadłych na cudzych stopach
czasem tylko zapominam
którym kłamstwem
mam dziś się nauczyć oddychać
jedynie zawsze pamiętam drogę
pomiędzy
butelką
papierosami
perfumami
makijażem
i przewlekłym uśmiechem
naprawdę wszystko jest perfekcyjnie ułożone
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: kłamstwem rozdzielam swoje palce sklejone zieloną żałością.