Definicja:
Stół, co kiedyś był okrągły
dźwiga z kawą szklany dzbanek,
cukierniczkę, kubek, spodek
i zaczyna się poranek.
Na słonecznej siadam plamie
serce syci myśl świąteczna:
jeśli w niebie jest jak w Wiartlu,
to ja, Panie, będę grzeczna.
Kawę piję, ptaków słucham
otulona cudów mrowiem
i jak dziecko wciąż zdumiona
w myślach tak powtarzam sobie:
Panie, wiem, że myśli moje
to herezja niebezpieczna,
lecz gdy mnie zostawisz w Wiartlu,
to ja, Panie, będę grzeczna.
dźwiga z kawą szklany dzbanek,
cukierniczkę, kubek, spodek
i zaczyna się poranek.
Na słonecznej siadam plamie
serce syci myśl świąteczna:
jeśli w niebie jest jak w Wiartlu,
to ja, Panie, będę grzeczna.
Kawę piję, ptaków słucham
otulona cudów mrowiem
i jak dziecko wciąż zdumiona
w myślach tak powtarzam sobie:
Panie, wiem, że myśli moje
to herezja niebezpieczna,
lecz gdy mnie zostawisz w Wiartlu,
to ja, Panie, będę grzeczna.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Stół, co kiedyś był okrągły dźwiga z kawą szklany dzbanek.