Definicja:
Dzisiaj rankiem dostrzegłam
łzy płynące po szybach.
Czyżbyś płakała ma przyjaciółko ?
Wiem, zaniedbałam Cię. Wybacz...
Poznałam Cię na łące
gdy dzieckiem byłam jeszcze.
Ty byłaś chmurą, motylem,
promieniem słońca, powietrzem.
Poznałam Cię gdy świat urzekał
młodości jasnym płomieniem.
Kiedy radością byłyby teraz
me dawne rzekome cienie.
Ja wciąż pamiętam Twoje oczy
błyszczące tysiącami gwiazd,
i cichy śmiech twój w szumie drzew
i duszę Twą wśród ptasich gniazd.
Pamiętam Twoją suknię utkaną
z porannych mgieł i rosy.
I czas gdy chwytałam babie lato,
wierząc, że to Twoje siwe włosy.
Ty wiedziałaś, że nieraz będę
jak z wody wyrwana ryba.
Dziękuję, że jesteś ze mną Poezjo
i, że Cię zaniedbałam-wybacz.
łzy płynące po szybach.
Czyżbyś płakała ma przyjaciółko ?
Wiem, zaniedbałam Cię. Wybacz...
Poznałam Cię na łące
gdy dzieckiem byłam jeszcze.
Ty byłaś chmurą, motylem,
promieniem słońca, powietrzem.
Poznałam Cię gdy świat urzekał
młodości jasnym płomieniem.
Kiedy radością byłyby teraz
me dawne rzekome cienie.
Ja wciąż pamiętam Twoje oczy
błyszczące tysiącami gwiazd,
i cichy śmiech twój w szumie drzew
i duszę Twą wśród ptasich gniazd.
Pamiętam Twoją suknię utkaną
z porannych mgieł i rosy.
I czas gdy chwytałam babie lato,
wierząc, że to Twoje siwe włosy.
Ty wiedziałaś, że nieraz będę
jak z wody wyrwana ryba.
Dziękuję, że jesteś ze mną Poezjo
i, że Cię zaniedbałam-wybacz.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Dzisiaj rankiem dostrzegłam łzy płynące po szybach. Czyżbyś.