Definicja:
Zatańczyłeś Królewiczu
z zachodem słońca,
wtórowała nam swym szeptem
wierzba płacząca...
Tyś Królewiczu mym porankiem
i kroplami rosy w trawie,
tyś ciepłem promieni
i aromatem w mej kawie...
Jesteś jak w letni dzień
chłodny wiatr...
jak szybujący wśród chmur
wolny ptak...
Przypominasz mi zapach
kropel deszczu wiosennego
i szalony nurt
płynący leśną rzeką...
Tyś nocy gwieździstej
sennym westchnieniem
I oddechem ognia...
i płonieniem...
Zatańcz Królewiczu ze mną jeszcze raz,
kolejny raz...niech zapomni o nas
pędzący czas...
z zachodem słońca,
wtórowała nam swym szeptem
wierzba płacząca...
Tyś Królewiczu mym porankiem
i kroplami rosy w trawie,
tyś ciepłem promieni
i aromatem w mej kawie...
Jesteś jak w letni dzień
chłodny wiatr...
jak szybujący wśród chmur
wolny ptak...
Przypominasz mi zapach
kropel deszczu wiosennego
i szalony nurt
płynący leśną rzeką...
Tyś nocy gwieździstej
sennym westchnieniem
I oddechem ognia...
i płonieniem...
Zatańcz Królewiczu ze mną jeszcze raz,
kolejny raz...niech zapomni o nas
pędzący czas...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Zatańczyłeś Królewiczu z zachodem słońca, wtórowała nam.