Definicja:
Staruszkowatość bezzębna
laską puka w ścianę
do zbyt
głośnomłodego sąsiada
Na śniadanie
bułkę z mlekiem glamgla
herbatki cienkiej posiorbie
myśląc o jędrnych stekach
przeszłości
a
zapomniany Titanic
sztucznej szczęki
spoczywa zatopiony
na samym dnie szklanki
gdzieś
w szarej przepastności pokoju
Staruszkowatość bezzębna
lubi
landrynkę possać
i poszurać filcowymi kapciami
radia posłucha
i do Pana Boga
prośby ma niewielkie
- żeby już tak nie bolała codzienność
i żeby listonosz
emeryturę na czas przyniósł
bo żyć przecież jakoś trzeba
laską puka w ścianę
do zbyt
głośnomłodego sąsiada
Na śniadanie
bułkę z mlekiem glamgla
herbatki cienkiej posiorbie
myśląc o jędrnych stekach
przeszłości
a
zapomniany Titanic
sztucznej szczęki
spoczywa zatopiony
na samym dnie szklanki
gdzieś
w szarej przepastności pokoju
Staruszkowatość bezzębna
lubi
landrynkę possać
i poszurać filcowymi kapciami
radia posłucha
i do Pana Boga
prośby ma niewielkie
- żeby już tak nie bolała codzienność
i żeby listonosz
emeryturę na czas przyniósł
bo żyć przecież jakoś trzeba
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Staruszkowatość bezzębna laską puka w ścianę do zbyt.