Definicja:
Przestrzeń za oknem mrocznieje
pażdziernikową słotą
a ja cytrynowe plastry słońca
soczysto kwaśne
w róż herbacianych napar jesienny
wrzucam i piję
Miodu co spadł z akacji
złoto
na chlebie rozsmarowane
zjadam
o siódmej wieczorem
- bo siódemka
to cyfra boska i magiczna
Siedem świeczek zapalam
i zaraz gaszę
- zapach dymu lubię
W miękką wełnę cieplutką
się zwinę
posiedzę przy kominku
w ogień popatrzę
może zasnę
i przyjdzie sen
ten
na który czekam
pażdziernikową słotą
a ja cytrynowe plastry słońca
soczysto kwaśne
w róż herbacianych napar jesienny
wrzucam i piję
Miodu co spadł z akacji
złoto
na chlebie rozsmarowane
zjadam
o siódmej wieczorem
- bo siódemka
to cyfra boska i magiczna
Siedem świeczek zapalam
i zaraz gaszę
- zapach dymu lubię
W miękką wełnę cieplutką
się zwinę
posiedzę przy kominku
w ogień popatrzę
może zasnę
i przyjdzie sen
ten
na który czekam
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Przestrzeń za oknem mrocznieje pażdziernikową słotą a ja.