Definicja:
Na śniadanie zjadłam pomidora( małe czerwone zwierzę...)
Jego żyły tkwiły w moich zębach aż do obiadu.
Gdybym miała być szczera
To wolała bym głodować
wypluć
Wyrzygać...
...nie lubię mieć czegoś w zębach.
Lecz nie, mówię, że pożarła bym jeszcze trzy, cztery...sześć!
Żuję, przeżuwam, konsumuję.
Ostatni kęs chyba ugrzązł mi w gardle
Mam czego chciałam
-mam marmurową żuchwę, mam stalowe zęby.
Połknę pomidory...rozdepczę i połknę
Nogami będę wpychać je sobie do ust.
Jego żyły tkwiły w moich zębach aż do obiadu.
Gdybym miała być szczera
To wolała bym głodować
wypluć
Wyrzygać...
...nie lubię mieć czegoś w zębach.
Lecz nie, mówię, że pożarła bym jeszcze trzy, cztery...sześć!
Żuję, przeżuwam, konsumuję.
Ostatni kęs chyba ugrzązł mi w gardle
Mam czego chciałam
-mam marmurową żuchwę, mam stalowe zęby.
Połknę pomidory...rozdepczę i połknę
Nogami będę wpychać je sobie do ust.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Na śniadanie zjadłam pomidora( małe czerwone zwierzę.