zrywał loki swej klaty gdzie co to jest
Co to znaczy: wszystkie panny w całym mieście. Zęby w szklance skamieniały, nogi z drewna z boku.

Czy przydatne?

Definicja: Gdy staruszek król umierał,
włos ostatni z czaszki zdzierał.
Zrywał loki ze swej klaty,
gdzie dawnymi, dawny laty
kładły głowy swe niewieście
wszystkie panny w całym mieście.

Zęby w szklance skamieniały,
nogi z drewna z boku stały,
a garb tak ugniatał łoże,
że je rozciął niby nożem.
I gdy duch się zbierał w drogę,
gruchnął nocnik o podłogę.

Wrzasnął starzec - Stop! Do diabła!
Śmierci kosa z rąk wypadła.
- Chcesz mnie zabrać? Grajmy o to.
Jeśli przegram, dam Ci złoto.
Dam Ci wszystkie skarby swoje...
Oczywiście z duchem mojem.
Jeśli wygram, to odstąpisz.
Ciało młodym me zastąpisz
i niech służy mi przez lata
aż po kres całego świata.
Jeszcze jedno. Dasz mi słowo,
że zostaniesz mą królową
i przez lat następnych dwieście
nikt nie umrze w naszym mieście.

Nudnym fachem śmierć znużona,
propozycją zaskoczona,
Mony Lizy wdziała minę
czując dreszcz, adrenalinę...

- Zgoda brachu! Niech zawody
dziś rozstrzygną me podchody.
Jak to widzisz? - Widzę wiele...
Przyjdziesz do mnie w ludzkim ciele.
Niechaj stanie w moich progach
laska blond o długich nogach,
dużym biuście, jędrnych udach...
Nie za gruba, nie za chuda...
Jeśli ja, choć piernik stary,
takie Ci odczynię czary,
że wyszepczesz mi o świcie -
„Kocham królu Cię nad życie” -
będziesz moja cudna, młoda...
Co Ty na to? - O.K. Zgoda

O wygranej przekonana,
że król nie doczeka rana,
śmierć stanęła do zawodów,
zamiast serca, z soplem lodu.

Jakież było jej zdziwienie,
gdy wrak przeszedł przemienienie.
Gdy na widok cudnych kształtów,
starzec - pionier kosmonautów -
z grawitacją wszedł na bakier
jak kopnięty w zadek Klakier
i się wznosząc w seksu szale,
tak się sprawił doskonale,
aż jęknęła w słodkim bólu...
- Kocham Cię nad życie królu!

Któż przypuszczać mógł, że o to
kosa pójdzie w rynsztok, w błoto...
Zgodnie król ze swym życzeniem
śmierci stał się ukojeniem,
namiętnością, sensem w sobie
i nie spoczął nigdy w grobie.

Śmierć zaś w sidłach swej miłości
jest symbolem dziś wieczności.
Wszyscy żyją bez obawy,
że ktoś życia ich pozbawi.

Data powstania utworu: nieznana

Autor: nieznany

Tytył: Gdy staruszek król umierał, włos ostatni z czaszki zdzierał.

  • Dodano:
  • Autor: