Definicja:
Z alfabetem podali mi Boga.
Ustalili, co dobre, co złe.
Pokazali, gdzie słuszna jest droga.
Powiedzieli - Czerwona jest krew!
Stół jest stołem, a krzesło jest krzesłem.
Twarz jest twarzą, a dłonią jest dłoń.
Jeśli cicho - szept szepcze z szelestem...
Jeśli głośno - huk armat - "Agoń"!
Prawa, prawdy, reguły, regułki...
Im ich więcej, tym trudniej jest żyć.
Ludzie ludziom serwują formułki...
Krwią się żywią wampiry i pchły!
Czarne, białe, zielone, czerwone...
Tu jest poziom, a tutaj jest pion.
Co zaczęte, być musi skończone...
Retoryka prym wiedzie wśród gron.
Życie w ramach zamknięte jak w zoo
niczym wolność, co w pętli ma kark...
Tu bezmyślność mieć może wesoło,
lecz rozsądek nie znajdzie swych kart.
Jak odnaleźć, więc siebie w tym bagnie?
W tym chłonięciu spuścizny wszech lat?
Chylę czoła przed życiem przykładnie,
lecz w tym geście już trafia mnie szlag!
Czarne, białe, królowa, król, pionek...
Wolna wola to opium dla mas.
Dokąd pójdę, gdy wszystko stracone?
Skalp mój ściągnął i zdeptał „boss” czas.
Ustalili, co dobre, co złe.
Pokazali, gdzie słuszna jest droga.
Powiedzieli - Czerwona jest krew!
Stół jest stołem, a krzesło jest krzesłem.
Twarz jest twarzą, a dłonią jest dłoń.
Jeśli cicho - szept szepcze z szelestem...
Jeśli głośno - huk armat - "Agoń"!
Prawa, prawdy, reguły, regułki...
Im ich więcej, tym trudniej jest żyć.
Ludzie ludziom serwują formułki...
Krwią się żywią wampiry i pchły!
Czarne, białe, zielone, czerwone...
Tu jest poziom, a tutaj jest pion.
Co zaczęte, być musi skończone...
Retoryka prym wiedzie wśród gron.
Życie w ramach zamknięte jak w zoo
niczym wolność, co w pętli ma kark...
Tu bezmyślność mieć może wesoło,
lecz rozsądek nie znajdzie swych kart.
Jak odnaleźć, więc siebie w tym bagnie?
W tym chłonięciu spuścizny wszech lat?
Chylę czoła przed życiem przykładnie,
lecz w tym geście już trafia mnie szlag!
Czarne, białe, królowa, król, pionek...
Wolna wola to opium dla mas.
Dokąd pójdę, gdy wszystko stracone?
Skalp mój ściągnął i zdeptał „boss” czas.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Z alfabetem podali mi Boga. Ustalili, co dobre, co złe.