Definicja:
schody prowadzące do gwiazd
gdzieś u kresu stoi brama
z żelaznych krat
do gwiazd już tylko krok
ręce za krótkie mam
by dosięgnąć szczęścia
pręty wrzynają się w twarz
już wrosły w moją pierś
nie mogę uwolnić się
nogi porasta mech
tak szybko biegłem
wciąż w górę i w górę
aż upadłem na dno
w pajęczą stalową sieć
przed oczami stoi o metr
wszechświat śmierci wart
po plecach spływa kropla potu deszcz
nie boję się
ciało drży z podniecenia
przyjdzie zaraz i mnie zje
nie boję się śmierci
byłem tak blisko gwiazd
lecz nie przebiłem się
przez pajęczą sieć
pali moją duszę
w sercu do białości rozgrzany pręt
płoną w głowie myśli
przyjdzie zaraz i mnie zje
oczy teraz złocisto słone
pożeram widok wzrokiem
żelazne sztaby w moich dłoniach
nie boję się
nie chcę jej dotknąć
stalowe ręce ich kolor czerwony
całe leży w sieci
ukrzyżowane ciało w stal wtopione
do granicy świata było
tak bardzo mało zostało tylko
by dotknąć umysłem gwiazd
zderzyć się z kometą
spłonąć jak meteor
jak z żelaza iskra
jeden tylko krok
gdzieś u kresu stoi brama
z żelaznych krat
do gwiazd już tylko krok
ręce za krótkie mam
by dosięgnąć szczęścia
pręty wrzynają się w twarz
już wrosły w moją pierś
nie mogę uwolnić się
nogi porasta mech
tak szybko biegłem
wciąż w górę i w górę
aż upadłem na dno
w pajęczą stalową sieć
przed oczami stoi o metr
wszechświat śmierci wart
po plecach spływa kropla potu deszcz
nie boję się
ciało drży z podniecenia
przyjdzie zaraz i mnie zje
nie boję się śmierci
byłem tak blisko gwiazd
lecz nie przebiłem się
przez pajęczą sieć
pali moją duszę
w sercu do białości rozgrzany pręt
płoną w głowie myśli
przyjdzie zaraz i mnie zje
oczy teraz złocisto słone
pożeram widok wzrokiem
żelazne sztaby w moich dłoniach
nie boję się
nie chcę jej dotknąć
stalowe ręce ich kolor czerwony
całe leży w sieci
ukrzyżowane ciało w stal wtopione
do granicy świata było
tak bardzo mało zostało tylko
by dotknąć umysłem gwiazd
zderzyć się z kometą
spłonąć jak meteor
jak z żelaza iskra
jeden tylko krok
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: schody prowadzące do gwiazd gdzieś u kresu stoi brama z.