Definicja:
Hej! Kolego, co za cyrk?!
I co my robimy w nim?
Zamiast gdzieś w bezkresnych stepach w słońcu żyć.
Chciałbym bracie bardzo tak
unieść w górę się jak ptak,
niewidzialnym chociaż krótką chwilę być...
Nie mów proszę, nie mów - nie!,
że to nierealne jest.
Nie odbieraj mi nadziei, wiarę daj.
Żyj marzeniem tak, jak ja,
że się zmieni kiedyś świat
i że runą mury, kraty przeżre rdza...
Hej! Kolego, co za cyrk?!
I co my robimy w nim?
Czy się kiedykolwiek skończy koszmar ten?
Tracę zmysły, sił mi brak.
Zaraz mu rozszarpię kark,
choćby potem mieli nawet uśpić mnie.
Może lepsza będzie śmierć,
niż to życie... Któż to wie?
Może tylko ten, kto umrze, wolnym jest...
Może tam nie będzie krat
i wiał dla nas będzie wiatr.
Niewolnicze piętno zmyje złoty deszcz...
Rewia trwa! Raz i dwa!...
Twardziel znów popisał się.
Mokry bat trwały ślad
pozostawił mi na łbie.
Świateł blask w oczach gra,
ostre nuty burzą krew.
Zimny strach ścisnął twarz.
Muszę tańczyć, żeby jeść.
I co my robimy w nim?
Zamiast gdzieś w bezkresnych stepach w słońcu żyć.
Chciałbym bracie bardzo tak
unieść w górę się jak ptak,
niewidzialnym chociaż krótką chwilę być...
Nie mów proszę, nie mów - nie!,
że to nierealne jest.
Nie odbieraj mi nadziei, wiarę daj.
Żyj marzeniem tak, jak ja,
że się zmieni kiedyś świat
i że runą mury, kraty przeżre rdza...
Hej! Kolego, co za cyrk?!
I co my robimy w nim?
Czy się kiedykolwiek skończy koszmar ten?
Tracę zmysły, sił mi brak.
Zaraz mu rozszarpię kark,
choćby potem mieli nawet uśpić mnie.
Może lepsza będzie śmierć,
niż to życie... Któż to wie?
Może tylko ten, kto umrze, wolnym jest...
Może tam nie będzie krat
i wiał dla nas będzie wiatr.
Niewolnicze piętno zmyje złoty deszcz...
Rewia trwa! Raz i dwa!...
Twardziel znów popisał się.
Mokry bat trwały ślad
pozostawił mi na łbie.
Świateł blask w oczach gra,
ostre nuty burzą krew.
Zimny strach ścisnął twarz.
Muszę tańczyć, żeby jeść.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Hej! Kolego, co za cyrk?! I co my robimy w nim? Zamiast.