Definicja:
Są gdzieś labirynty, ścieżki niezmierzone
bez początku, końca, głuche korytarze
pełznące jak glisty pod ziemię wpędzone,
trudne do pojęcia, odziania obrazem.
Któż wie, jakie w lochach tych się kryją czyny?
Któż wie, jak sie wszystko plącze i zawija?
Tu po jednej stronie dzieciątko bez winy
i jadem ziejąca, ofiar żądna żmija.
Tu w jednym szeregu kat kroczy z ofiarą.
Tu cnota podąża z grzechem oko w oko.
Szlachetna uczciwość tutaj zbrodni parą,
a ogień piekielny jest równy obłokom.
Sadyzm i pacyfizm, piękno i brzydota,
płomienie miłości i chłód góry lodu,
uśmiech polnych kwiatów, blask martwego złota...
Który owoc słodszy?... Z którego ogrodu?...
Komu hołd dziś złożysz i komu ulegniesz?
Czyje w głębi siebie usłyszysz wołanie?
Którą z dróg wybierzesz i którą pobiegniesz?
Które drzwi otworzysz i co tam zastaniesz?...
.................................
Aż kiedyś wędrówką strudzeni tułacze
złączymy swe serca. umysły i dłonie...
Znikną z labiryntów koszmarne postacie,
a przyszłość ludzkości nadzieją zapłonie...
bez początku, końca, głuche korytarze
pełznące jak glisty pod ziemię wpędzone,
trudne do pojęcia, odziania obrazem.
Któż wie, jakie w lochach tych się kryją czyny?
Któż wie, jak sie wszystko plącze i zawija?
Tu po jednej stronie dzieciątko bez winy
i jadem ziejąca, ofiar żądna żmija.
Tu w jednym szeregu kat kroczy z ofiarą.
Tu cnota podąża z grzechem oko w oko.
Szlachetna uczciwość tutaj zbrodni parą,
a ogień piekielny jest równy obłokom.
Sadyzm i pacyfizm, piękno i brzydota,
płomienie miłości i chłód góry lodu,
uśmiech polnych kwiatów, blask martwego złota...
Który owoc słodszy?... Z którego ogrodu?...
Komu hołd dziś złożysz i komu ulegniesz?
Czyje w głębi siebie usłyszysz wołanie?
Którą z dróg wybierzesz i którą pobiegniesz?
Które drzwi otworzysz i co tam zastaniesz?...
.................................
Aż kiedyś wędrówką strudzeni tułacze
złączymy swe serca. umysły i dłonie...
Znikną z labiryntów koszmarne postacie,
a przyszłość ludzkości nadzieją zapłonie...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Są gdzieś labirynty, ścieżki niezmierzone bez początku.