Definicja: Tańczyliśmy trochę nieporadnie
"The time of my live"- ten wzruszający koniec "Dirty Dancing"--
Trzymałeś mnie w ramionach i wiedziałam, że jestem w nich naprawdę bezpieczna
Już jutro rok i cztery miesiące razem a ja nadal kocham Cię ta samą miłością
nadal patrzę na Ciebie i widzę sens
cel istnienia--
To był zimowy wieczór
pamiętam jak dziś...
spadały mi kapcie- z perspektywy czasu to takie słodkie
każda chwila z Tobą jest moim szczęściem
wiesz Kochanie
ja nigdy tego nie mówiłam
ale Ty jesteś moim jedynym i wyśnionym Rycerzem
ochraniasz mnie przed złem bo jesteś jak dobry duszek
i ja wiem, ja to doskonale wiem
bez Ciebie moje życie to klęska, jakaś nieśmieszna komedia
tylko ty umiesz mnie porwać do tańca choć tak rzadko to robisz
tylko ty umiesz wodzić dłońmi po moim ciele nie znając wstydu
tylko ty czule przytulisz mnie na dobranoc i zabierzesz w świat naszych snów...
Bo przecież TYLKO TY możesz zostać ojcem moich dzieci!
Tak, to moje marzenie Jedyny- byś to Ty wypełnił moją przyszłość, moje dni gdy stanę się dorosłą kobietą
Kobietą pożądaną przez wszystkich a dostępną tylko dla Ciebie
Kobietą, która oddała swe serce i nie zniesie bólu odejścia
Bo ta miłość nigdy nie umrze...
A za dziesięć lat znów włączymy "Dirty Dancing" i zapytasz:
"Żono, czy zechciałabyś ze mną zatańczyć?"...