Definicja:
Z rany wyciekła fura wnętrzności,
Żyły puściły zalały kości.
Teraz widzę przez chwile sam siebie.
Jak to działało? Sam nie wiem.
Moja krew czerwono-czarną tęczą sika.
Wraz z nią siła ze mnie umyka.
Chyba umieram, jednak bardzo powoli.
Rana jest wielka, a nic mnie nie boli.
Leże krwawiąc jak człowiek dumny.
Nie straszne mi zimno, ni drewniane trumny.
Rozlać się chcę tylko do reszty po ulicy,
Krwawiąc z brzucha, no i lekko z potylicy.
Umrę ciekawie w zaszczycie właściwie,
Zadźgany nożem spokojnie i poczciwie.
Wiem oczywiście, dlaczego mi to zrobiono,
Bo jestem tylko człowiekiem i płacę za to słono.
Żyły puściły zalały kości.
Teraz widzę przez chwile sam siebie.
Jak to działało? Sam nie wiem.
Moja krew czerwono-czarną tęczą sika.
Wraz z nią siła ze mnie umyka.
Chyba umieram, jednak bardzo powoli.
Rana jest wielka, a nic mnie nie boli.
Leże krwawiąc jak człowiek dumny.
Nie straszne mi zimno, ni drewniane trumny.
Rozlać się chcę tylko do reszty po ulicy,
Krwawiąc z brzucha, no i lekko z potylicy.
Umrę ciekawie w zaszczycie właściwie,
Zadźgany nożem spokojnie i poczciwie.
Wiem oczywiście, dlaczego mi to zrobiono,
Bo jestem tylko człowiekiem i płacę za to słono.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Z rany wyciekła fura wnętrzności, Żyły puściły zalały kości.