patriotyzm puste ideologiczne co to jest
Definicja: ich zawłaszczyć słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Patriotyzm – puste, ideologiczne hasło

Słownik: Słowa ogromne, Ojczyzna, Naród, Patriotyzm – wymagają przedefiniowania na nowo – pod warunkiem, iż ktoś, w imię własnych interesów nie będzie chciał ich zawłaszczyć.
Definicja: Trzy dni – cztery święta, dla niektórych może nawet pięć…

1 Maja – tak pisany z dużej litery – to wiadomo, Święto Pracy. Obrzydzone poprzez lata PRL, gdzie nakaz i sankcja, za nieuczestniczenie w pochodzie, było dla wielu początkiem zrozumienia, z jaką hucpą i kłamstwem mieliśmy do czynienia. Ciekawe, lecz mnie się powiodło nie uczestniczyć w czasach PRL na żadnym pochodzie 1 – majowym – i nie widziałem towarzyszy Edwarda, Piotra, Stefana czy drugiego Edwarda na trybunie honorowej.

Ten dzień jednak dla wielu działaczy lewicy pozostał istotny z racji na prawa pracownicze – ich kwestia, ja poprzez całe życie zawodowe nie przepracowałem ani jednego dnia „na państwowym” i częściej byłem wyzyskiwaczem, niż wyzyskiwanym – więc ten dzień pozostaje dla mnie tylko dniem wolnym od pracy.

Po roku 1989 narodowi katolicy próbowali to święto przykryć własną wersją – świętym Józefem - Robotnikiem, patronem rzemieślników. A majówki zastąpić mszami i wiecami. Jakoś się nie przyjęło.
A tyle się mówi o zawłaszczaniu tradycji poprzez lewicę…

Ostatnio 1 maja jest innym świętem – świętem przyszłości. I miejmy nadzieję, iż takim pozostanie.
To dzień przyjęcia Polski do UE, w tym roku czwarta rocznica. To najważniejsze święto w tym dniu - i z roku na rok będzie, jak mam nadzieję, coraz ważniejsze.
Przeglądałem ostatnio wiadomości o polskich staraniach, jakie Polska podejmowała w kwestii naszego uczestnictwa w tej dobrowolnej organizacji. Warto sobie to przejrzeć, jak długa i żmudna to była droga, od lipca 1989, kiedy Jan Kułakowski został polskim ambasadorem przy Wspólnocie Europejskiej.


Szkoda ogromna, iż ta data nie jest poprzez organizacje praw człowieka, obywatela używane do demonstrowania swoich postulatów. A Karta Praw Podstawowych jest właśnie teraz osią, wokół której powinno się to toczyć.
1 maja to także dzień po Nocy Walpurgii… lecz to zupełnie inna bajka…

2 maja – święto flagi (oficjalnie nazwa brzmi - Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej) – a więc specjalnie ustanowiony dzień, gdzie mówi się o symbolach narodowych. Inni twierdzą, iż chodzi tylko o to, by nie ściągać flag między 1 a 3 Maja.

Ponieważ 3 Maja to apogeum tego majowego długiego weekendu, kiedy to patriotyzm polski jest już wszędzie, wylewa się z radia, telewizora, wypływa z usta polityków potoczystym strumieniem różnego rodzaju banałów, skojarzeń mniej albo bardziej uprawnionych. Nie będę katował nikogo historycznymi wykładami o 3 - Majowej Konstytucji, ja pamiętam, iż później były II. i III. rozbiory Polski, przedzielone Targowicą, insurekcją Tadeusza Kościuszki i wyjazdem Stanisława Augusta do kochanki, do St. Petersburga, Katarzyny I..

No lecz parę słów o patriotyzmie napisać trzeba… Taki nakaz socjalny…

Wyraz patriotyzm i to definicja, jak rzadko gdzie państwie, zostało poddane manipulacji ideologicznej, gdzie każdy, kto wypowiada to stwierdzenie – podkłada pod to inny sedno.

Z reguły to definicja jest używane do kompulsywno – obsesyjnego przypominania wartości, jakim hołduje ten, który je wypowiada i stosuje je jako narzędzie nie rozpatrywania pamięci – ale walki.

W najwyższym stopniu skrajną metodą epatowania wyrazem „patriotyzm”, rozpowszechnioną w Polsce ostatnimi czasy, szczególnie w trakcie dyskusji o ratyfikowaniu Traktatu Lizbońskiego – jest pogląd, iż prawdziwy patriota walczy z Unią Europejską, w imię walki o polską tożsamość narodową i wartości katolickie. Na tym samym oddechu mówi się i pisze o konieczności zwarcia szeregów przeciwko zalewowi żydostwa i gejów, które mają rozbić zdrową tkankę katolickiego narodu polskiego… No tak… to już jest ten faza i ta formuła pojmowania idei patriotyzmu, z którą się dyskutować nie da – lecz która potencjalnie jest w dalszym ciągu groźna. Liga Polskich Rodzin nie umarła do końca, zombie pod postacią byłego wiceministra oświaty, Orzechowskiego, kandyduje właśnie w wyborach uzupełniających do Senatu, z województwa podkarpackiego, faszyzujące bojówki NOP-u czy Młodzieży Wszechpolskiej krążą po miastach. I dlatego dyskutować się nie da – lecz rozmawiać o tego rodzaju marginesie – trzeba koniecznie.

Inny stereotyp polskiego patrioty to ten, który walczy z komunizmem i postkomunizmem. Jest już wprawdzie 19 lat po obradach Okrągłego Stołu, prawdziwi komuniści leżą na cmentarzach lub spotykają się przed gabinetami lekarzy – lecz to nie oni są wrogami – ale ci, którzy zostali zaliczeni do układu, do mechanizmu, który właśnie Polskę oplótł szarą siecią. Teraz do postkomunistów nie zalicza się już działaczy SLD – lecz tym mianem objęci są wszyscy, którzy nie są stronnikami Prawa i Sprawiedliwości i jej wielkiego wodza – a więc… cała polska opozycja demokratyczna, prócz Gwiazdów, Walentynowicz, Macierewicza, Wyszkowskiego, ostatniej małej ikony z roku 1968 – Bogdana Czajkowskiego – i oczywiście – Jarosława Kaczyńskiego. Szczególnie polski patriota powinien walczyć z Platformą Obywatelską i Donaldem Tuskiem, jako największymi postkomunistami…

Polski „patryota” koniecznie walczyć musi o obronę wartości przed zgubnym wpływem cywilizacyjnym złej Europy marszem na Polskę alterglobalistów, feministek, gejów i ekologów – a szczególnie w obronie polskiego katolicyzmu, który natomiast utożsamiany jest z polską racją stanu.
Tu mamy sprzężenie czegoś, co prowadzi do polskiego nacjonalizmu, który ociera się – a właściwie przenika – polską ksenofobią i antysemityzmem.
Niestety – polska elita, która odeszła wskutek wojny – nie zostawiła po sobie tej prawdziwej spuścizny i pamięci o wielkiej Polsce, Polaków, Żydów, Ukraińców, Litwinów, Niemców, Łemków, Białorusinów… otwartej, barwnej, wielonarodowej. Dlatego właśnie przeniesienie wartości dojrzałych demokracji europejskich jest tak istotne dla Polski i jej rozwoju społecznego.

Mówienie w Polsce o patriotyzmie może się odbywać tylko w pewnych kręgach, zamkniętych ekipach ludzi o zbliżonych poglądach. To
wyraz i definicja jest traktowane tak wybiórczo i instrumentalnie – iż zatraciło prawdziwe własne etymologiczne znaczenia - „Patria” - a więc Ojczyzna.
Polacy zatracili zdolność patrzenia na Ojczyznę bez doktrynerstwa. Wynika to z tego, iż Polacy nie są taką jednością i Narodem, za jaki aby chcieli uchodzić.

„Genetyczni patrioci”, którzy chętnie szermują hasłami patriotyzmu, polskości i polskiego interesu narodowego – to tak faktycznie to są półinteligenci i ćwierćinteligenci, regularnie do tego ubabrani w komunizm, jak Jerzy Robert Nowak czy Bender.
Pisałem już jakiś czas temu – zanikło w Polsce definicja i wartość„małej ojczyzny”, wspólnoty i dlatego nie ma definicje dobra wspólnego narodu. Każdy, kto uległ przeniesieniu ze swojej „małej ojczyzny” i poddał się ideologii, która jest oderwana od jego doświadczeń wspólnoty – nie będzie rozumiał konieczności działania na rzecz ogółu – a więc praktycznie realizowania patriotyzmu, rozumianego jako działanie na rzecz dobra ogółu.

Patriotyzm, jak już wspomniałem – został w Polsce zaprzęgnięty do realizacji ustalonych doktryn i projektów politycznych.

Dla jednych to
wyraz znaczy resentymenty i ksenofobie, dla innych to jest mitomańskie traktowanie symboli narodowych i stosowanie ich dla celów politycznych i grupowych –
ponieważ jak nie uznać tego za fakt, kiedy polskie flagi powiewają nad pochodami Radia Maryja, NOP-u czy działaczy ONR? Patriotyzm jest dobrym hasłem integrującym zamknięte wspólnoty, do których nie trafiają jakiekolwiek argumenty poza logiką lokalnych „mesjaszy” - jak Tadeusz Rydzyk, czy Jarosław Kaczyński.

Polski patriota musi mieć wroga – nie ma komunizmu – lecz poprzez kilkanaście lat jeszcze z nim walczył, zastępując go teraz postkomunizmem, pod który, jak już napisałem przedtem – można sobie podłożyć dowolnie, kto akurat pasuje. Poza wrogami zewnętrznymi – Unią, tradycyjnie Niemcami i Rosją – najważniejszy jest jednak wróg wewnętrzny –
ponieważ on nasz jest…

W obronie ładu moralnego, rodziny dwupłciowej, hierarchii wartości (i kościelnej…) polski „genetyczny patriota” jest gotów na wszystko. Nawet na pozbycie się obywatelstwa i wyjazd do socjalistycznego Ekwadoru, jak zamierza zrobić to pierwszy pajac prawicy – Wojciech Cejrowski

Tak, tłumaczenie słowa patriotyzm już dość dawno nie jest łatwe i nie może być obiektem ogólnospołecznej dyskusji.

Dopóki Polacy nie zrozumieją wartości dobra wspólnego – nie rozumianego jako odgórnie narzucona jedność, podlegająca doktrynie politycznej, religijnej czy quasi narodowej – tak długo nie będzie można dyskutować o patriotyzmie.

Słowa ogromne, Ojczyzna, Naród, Patriotyzm – wymagają przedefiniowania na nowo – pod warunkiem, iż ktoś, w imię własnych interesów nie będzie chciał ich zawłaszczyć.

Azrael
  • Dodano:
  • Autor: