minterstwa lasu co to jest
Definicja: sądzić, iż wiewiórki mają zwyczajnie znajomych na poziomie. Lecz czy na pewno słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Z ministerstwa do lasu ? !

Słownik: „Ty Roman rośniesz na dwa metry w górę, Ty możesz być znajomym wiewiórek”. Nie trudno znaleźć w Internecie piosenki o podobnej treści. Można aby sądzić, iż wiewiórki mają zwyczajnie znajomych na poziomie. Lecz czy na pewno ?
Definicja:

Nie istotne co mówią byle tylko w ogóle mówili. Ta zasadą zdaje się kierować wielu polityków. Romanowi Giertychowi nie można z pewnością odmówić popularności. To jest niewątpliwie w najwyższym stopniu kontrowersyjny Minister Nauki. Nie przypominam sobie by w czasach kiedy sama nosiłam jeszcze dwa warkoczyki ( a nie było to w ogóle tak dawno) i biegałam po szkolnym korytarzu krzycząc „berek” , moi koledzy i koleżanki wiedzieli kto aktualnie patronuje procesowi naszego kształcenia. Dziś nawet pierwszoklasista nie ma najmniejszego problemu z odpowiedzią na pytanie kto jest aktualnie Ministrem Nauki. W Internecie wielką popularnością cieszą się gry, w których główną rolę dostała postać Pana Ministra. Zaryzykuję stwierdzenie, iż Roman Giertych popularnością bije na głowę nawet pokemony. Dzieciaki chłoną każda nowinkę na jego temat. Zainteresowanie polityka rośnie (szczególnie wśród najmłodszych) . Lecz czy to dobrze ?



Z salonów na boisko…


Kilkunastu chłopców goniących za piłką po boisku, przy bloku to widok, który nikogo nie dziwi. To co wydarzyło się w czasie tej gry wprawiło mnie jednak w wielkie osłupienie. Zabawa toczyła się w idealne gdy jeden z małych piłkarzy mówiąc potocznie „zaliczył glebę”. Leżał poprzez chwilę bez słowa i bez ruchu na betonowym boisku. Po jakimś czasie podniósł się. Spojrzał na swoich kolegów a na jego policzkach pojawiły się przezroczyste groszki. Łzy kapały na beton. Dzieciaki bywają czasem faktycznie okrutne. Nikt nie wyciągnął pomocnej dłoni do tego malca. Zamiast tego chłopcy zaczęli przekrzykiwać się, zasypując „rannego” hasłami w stylu „chłopaki nie płaczą” lub „mażesz się jak baba”. W pewnym momencie jeden z młodych pilarzy ( dodam, iż nie miał on więcej jak 10 lat) wykrzyknął :” Jesteś żałosny jak Roman Giertych”. W tym momencie rozległ się gromki śmiech. Atmosfera rozgrzała się do czerwoności. Dzieciaki podchwyciły pomysł i posypały się hasła dotyczące Ministra. Wydawać aby się mogło, iż urządzili sobie konkurs na idealne hasło dotyczące Romana Giertycha ( lepsze w tym wypadku przekłada się na głupsze i bardziej obraźliwe). Konkurs w toku, w czasie gdy ja stałam w oknie ze szczęką na wysokości podłogi. Zastanawiałam się skąd oni to wszystko wiedzą?!



Optymiści sądzą, iż rośnie zaangażowanie społeczeństwa w politykę, co być może wyeliminuje problem niskiej frekwencji wyborczej. Realiści krzyczą „Nie !”. Biorąc pod uwagę powyższą sytuację ludzie być może i będą chętniej odwiedzali lokale wyborcze lecz tylko po to by pod spisem dodać jakiś komentarz, bądź także inny obiekt szeroko pojętej „twórczości własnej”. Młodych piłkarzy krzyczących na boisku w ogóle nie interesowało dobro państwa lecz to, by było śmiesznie. Polityka staje się śmieszna! Można aby rzec „z salonów miedzy świnie”. Mówiąc to w ogóle nie mam na myśli wyżej opisanych chłopców lecz błoto w jakim grzęźnie polska scena polityczna. Dzieciaki z niecierpliwością czekają na nowy i niestety irracjonalny pomysł ministerstwa. Słyszą to co mówi się w domu i na ulicy. Powtarzają to dodając przy tym coś od siebie. W ten sposób kształtuje się nam nowe społeczeństwo, krytycznie nastawione do wszystkiego, dla którego polityka sprowadza się jedynie do ” śmiechu na sali”.



Polityczni showmani…


Gdy w telewizji pojawia się Andrzej Lepper dzieciaki zasiadają przed ekranem liczniej, niż wówczas kiedy emitowana jest wieczorynka. Pamiętam ze swojego dzieciństwa nieustanne wali o pilota, które toczyłam z rodzicami. Nie znosiłam oglądać nużących programów politycznych. Dziś rodzice nie mają takiego problemu. Politycy pojawiają się regularnie w komercyjnych programach typu „show”. Można aby dostrzec pozytywne aspekty tego zjawiska, którym jest chociażby to, iż „wychodzą” oni do ludzi, nie alienują się.


Zgoda wychodzą , lecz z czym ?! Ze sobą ! Kiedyś wizytówką polityka był jego program. Dziś słysząc Andrzej Lepper oczyma wyobraźni widzimy karnet na solarium albo ewentualnie owies. Politycy promują samych siebie i wychodzi im to dobrze lecz z pewnością nie na dobre! O ile Andrzej Lepper jest w moim mniemaniu w pewien sposób usprawiedliwiony ( z klasą łączy go gdyż chyba tylko jedna szkoła), o tyle nie potrafię zrozumieć skąd u poważnego, wykształconego człowieka „na poziomie”, jakim niewątpliwie jest Roman Giertych takie pomysły ?! To całe „bum” wokół jego osoby to nic innego jak system obronny. Nawet dzieciaki wyczuwają niedorzeczność! Powtarzając słowa piosenki, którą znalazłam w Internecie „Dość tych gier, dość gier tych!”.



Ja dziękuję, ja wysiadam. Pragnę normalności, normalności i jeszcze raz klasy.

  • Dodano:
  • Autor: