Co znaczy Sara i myśli ludzkie

Scena I
Droga z Kielc do Zakopanem. Para nowożeńców, Sara i Tomek, jada do Zakopanem na miesiąc miodowy. Sara zmęczona podróżą zasnęła. Tomek jest zmęczony, oczy mu się kleją, lecz jedzie dalej. Gdy Tomek wymija inny samochód nagle zza rogu pojawia się TIR. Światła oślepiają Tomka. Zjeżdża w bok i uderza w drzewo. Obydwoje są nieprzytomni. Mężczyzna z citroena wzywa pogotowie. Dwie karetki przyjeżdżają na miejsce wypadku i zabierają rannych.

Scena II
W drodze do szpitala Tomek odzyskuje przytomność. Doktor mówi do Tomka:
- Miał pan wypadek. Jedziemy do szpitala. Ma pan… - Tomek przerywa lekarzowi i mówi słabym głosem – Proszę powiedzieć mojej żonie, iż bardzo ją kochałem.
- Sam pan jej to powie.
- Nie. Ja nie zdążę.
- A dlaczego miałby pan nie zdążyć?
- Ja umieram. – Po tych wyrazach umarł. Doktor reanimował Tomka, lecz było już za późno. Nie powiodło się go uratować.

Scena III
Już w szpitalu. Doktor zleca badania. Wyniki są bardzo złe. Sara natychmiast trafia na stół operacyjny. Ma poważne obrażenia czaszki, złamaną nogę i inne liczne rany. W momencie operacji pielęgniarka zawiadamia rodzinę Tomka i Sary.

Scena IV
Po operacji. Na ojomie. Ordynator pyta o stan zdrowia pacjentki lekarza prowadzącego.
- Co my tu mamy?
- Dziewczyna trafiła do nas w ciężkim stanie z poważnymi obrażeniami czaszki. Miała wiele szczęścia, iż w ogóle przeżyła ten wypadek. Operacja się udała, teraz pozostało nam tylko czekać.
- Czy jej rodzina została już zawiadomiona?
- Tak.
- A co z tym chłopakiem?
- Zmarł w drodze do szpitala. Jego rodzice już zajęli się pogrzebem.
- Biedna dziewczyna.
- To prawda. Byli dopiero tydzień małżeństwem. Jechali na swój miesiąc miodowy.
- Gdy się obudzi niech psycholog będzie w pogotowiu.
- Dobrze.

Scena V
Kilka godz. później w szpitalu, rodzice Sary rozmawiają z lekarzem.
- Proszę powiedzieć nam prawdę. Co z naszą córką? Czy ona z tego wyjdzie? – pyta lekarza tata Sary.
- Prawdę mówiąc wyniki badań państwa córki są poprawne. Ma złamaną nogę w podudziu, lecz to nie jest nic poważnego, z kolei obrażenia czaszki były bardzo poważne. Teraz po operacji musimy czekać.
- Kiedy się obudzi? – pyta matka Sary.
- Tego nie jestem w stanie państwu powiedzieć.

Scena VI
Szpital. W pokoju pielęgniarek toczy się rozmowa.
- Tym ostatnim wypadkiem coraz bardziej interesują się dziennikarze.- powiedziała oddziałowa.
- A wiecie, iż ten facet, co zadzwonił po karetkę to publicysta. – powiedziała pielęgniarka Ania.
- Kręcił się tu kilka godz. po wypadku. Wypytywał mnie o stan zdrowia Sary i Tomka Majewskich. – oznajmiła pielęgniarka Kasia.
- I co mu powiedziałaś? – zapytała pielęgniarka Ania.
- Nie chciałam mu nic powiedzieć, lecz tak ładnie mnie prosił, iż nie potrafiłam mu odmówić. Powiedziałam mu, iż pan Majewski zmarł w drodze do szpitala, a jego żona jest w ciężkim stanie i nie wiadomo czy z tego wyjdzie. – powiedziała pielęgniarka Kasia.
- Jak go któraś z was znowu zobaczy to mnie natychmiast powiadomcie. – prosiła oddziałowa.
- Dobrze. – odpowiedziały chórem pielęgniarki.