Definicja:
ozrzucone pazury
trwającego parku
bronią suwerenności
własnej strefy
i zaklinają
byś nie trafił
żadnego z braci
zagarniają oburzony kosmos
kłaniając się skromnym iskrom
co przez szare rękawy
struganej armii
tracą na sile
by zgasnąć
gdyby im dano w konary
filiżankę człowieczeństwa
zatańczyłyby rytualny taniec ofiarny
a kusząc
poczęstowałyby cię
odrobiną uziemienia
jak potężne ich kończyny
pomyślałeś
usiłując wedrzeć kulistą źrenicę
między huczące odnogi
majestet wyrósł na wysokim mniemaniu
trwającego parku
bronią suwerenności
własnej strefy
i zaklinają
byś nie trafił
żadnego z braci
zagarniają oburzony kosmos
kłaniając się skromnym iskrom
co przez szare rękawy
struganej armii
tracą na sile
by zgasnąć
gdyby im dano w konary
filiżankę człowieczeństwa
zatańczyłyby rytualny taniec ofiarny
a kusząc
poczęstowałyby cię
odrobiną uziemienia
jak potężne ich kończyny
pomyślałeś
usiłując wedrzeć kulistą źrenicę
między huczące odnogi
majestet wyrósł na wysokim mniemaniu
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: ozrzucone pazury trwającego parku bronią suwerenności.