Definicja:
Pozamykani
w połprzeżroczystych
żelowych kulach własnych światów
jak boskie larwy w kokonach
albo niebiański skrzek
czekamy metamorfozy
Mamy kruchą lub żadną
nadzieję
na Niebo pełne życia
którego nikt z żywych
nie widział
W bezmiłosne noce pełni
całymi watahami
niczym wilki
wyjemy do księżyca
pijani oszalałą z bólu tęsknotą
za ramionami drugiego człowieka
który nas przytuli
wypieści
otworzy dla nas swój świat
choćby na chwilę
by nakarmić nas
nieziemską miłością
w połprzeżroczystych
żelowych kulach własnych światów
jak boskie larwy w kokonach
albo niebiański skrzek
czekamy metamorfozy
Mamy kruchą lub żadną
nadzieję
na Niebo pełne życia
którego nikt z żywych
nie widział
W bezmiłosne noce pełni
całymi watahami
niczym wilki
wyjemy do księżyca
pijani oszalałą z bólu tęsknotą
za ramionami drugiego człowieka
który nas przytuli
wypieści
otworzy dla nas swój świat
choćby na chwilę
by nakarmić nas
nieziemską miłością
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Pozamykani w połprzeżroczystych żelowych kulach własnych.