Definicja:
Katastrofalnie.
Nieco nachalnie.
Szukam pocieszenia,
wśród serc z kamienia...
Tak banalnie,
trochę przesadnie,
wlewam w siebie nadzieje...
Jednak, nic się nie dzieje.
Tak dziwnie,
wręcz naiwnie
zaufać intuicji
z brakiem ambicji.
Próba zaprzestania
chorego zakochania,
wiążącej ręce
miłosnej udręce.
Nienaturalnie.
Wręcz nienamacalnie.
Niemym ruchem,
głuchym słuchem.
Wyleczyć się z miłości
do Twojej obojętności...
Nieco nachalnie.
Szukam pocieszenia,
wśród serc z kamienia...
Tak banalnie,
trochę przesadnie,
wlewam w siebie nadzieje...
Jednak, nic się nie dzieje.
Tak dziwnie,
wręcz naiwnie
zaufać intuicji
z brakiem ambicji.
Próba zaprzestania
chorego zakochania,
wiążącej ręce
miłosnej udręce.
Nienaturalnie.
Wręcz nienamacalnie.
Niemym ruchem,
głuchym słuchem.
Wyleczyć się z miłości
do Twojej obojętności...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Katastrofalnie. Nieco nachalnie. Szukam pocieszenia, wśród.