Definicja:
Grabią do siebie wszyscy
wyczesane włosy, resztki skóry - odpady swoich dni
liczy się ilość bez zwracania uwagi na jakość,
siedmiokrotnie z zawiścią
malowaną mlekiem matki na twarzy.
Oczami zakurzonymi nienawiścią i pychą
próbują wypatrzyć kolejnego poległego
pazurami chcą drapać strupy po śmierci nie dając spokoju
podnosząc swoje morale „Jestem silny, lepszy, większy”...
Nie martwię się tym,
im życie też kiedyś skopie dupy i tępe ryje.
Koło fortuny powoli naciąga kręgosłup,
niedługo rozmieni go na drobne i rozda silniejszym.
wyczesane włosy, resztki skóry - odpady swoich dni
liczy się ilość bez zwracania uwagi na jakość,
siedmiokrotnie z zawiścią
malowaną mlekiem matki na twarzy.
Oczami zakurzonymi nienawiścią i pychą
próbują wypatrzyć kolejnego poległego
pazurami chcą drapać strupy po śmierci nie dając spokoju
podnosząc swoje morale „Jestem silny, lepszy, większy”...
Nie martwię się tym,
im życie też kiedyś skopie dupy i tępe ryje.
Koło fortuny powoli naciąga kręgosłup,
niedługo rozmieni go na drobne i rozda silniejszym.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Grabią do siebie wszyscy wyczesane włosy, resztki skóry.