Definicja:
W matowym blasku zawirowań
zgiełk potworów
połamanych gardeł
Wypaczony umysł
zasługuje na pogardę
Wypuściłem senne marzenia
z objęć moich ramion
Skrępowany łańcuchami
osuwam się głębiej
na samo dno
Oświetlony blaskiem
płonę na śmierć
Jeszcze widzę dłoń
mojego anioła stróża
spalone pióra
Dźwięki nocy
echo słonecznego ognia
I tak nie dojrzę
drugiej strony księżyca
mojego drugiego ja
Jak pusta skorupa
absorbuję smutek
w stanie narkotycznego upojenia
Ten materialny świat
nie akceptuje mojego istnienia...
zgiełk potworów
połamanych gardeł
Wypaczony umysł
zasługuje na pogardę
Wypuściłem senne marzenia
z objęć moich ramion
Skrępowany łańcuchami
osuwam się głębiej
na samo dno
Oświetlony blaskiem
płonę na śmierć
Jeszcze widzę dłoń
mojego anioła stróża
spalone pióra
Dźwięki nocy
echo słonecznego ognia
I tak nie dojrzę
drugiej strony księżyca
mojego drugiego ja
Jak pusta skorupa
absorbuję smutek
w stanie narkotycznego upojenia
Ten materialny świat
nie akceptuje mojego istnienia...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: W matowym blasku zawirowań zgiełk potworów połamanych.