Definicja:
więdnął zbyt wcześnie
mój piękny pan od słoneczników
gdyby mógł do mnie mówić stałabym się nie-człowiekiem
tylko myślę o nim i odzywają się we mnie skrzypce
albo wiolonczela
(wykraczając poza gatunek instrumentów smyczkowych-
może być flet)
prawdziwych dżentelmenów się nie zrywa
tak jak róż albo astrów
rwać można polne fiołki
o chybotliwych łodygach
róże nie są dla kaprysu, lecz do pomyślenia
do porcelanowych wazonów w pachnących pokojach
róże nie są dla śmierci ale do kochania
nie pasują do trumien i grud błota
fiołki miętoszy się w wiankach
a potem depcze
ładnie wyglądają w zużytych słoikach i wyszczerbionych
szklankach
jakby nic nie oczekiwały od życia
kwadratowe niebo
zakratowane słońce wilgoć bez burzy
i deszczyków
zakurzona rosa na betonowych ścianach-
świat nigdy nie znał się na kwiatach
zwiędli Cię mój biedny panie
o palcach z płatków słoneczników
mój piękny pan od słoneczników
gdyby mógł do mnie mówić stałabym się nie-człowiekiem
tylko myślę o nim i odzywają się we mnie skrzypce
albo wiolonczela
(wykraczając poza gatunek instrumentów smyczkowych-
może być flet)
prawdziwych dżentelmenów się nie zrywa
tak jak róż albo astrów
rwać można polne fiołki
o chybotliwych łodygach
róże nie są dla kaprysu, lecz do pomyślenia
do porcelanowych wazonów w pachnących pokojach
róże nie są dla śmierci ale do kochania
nie pasują do trumien i grud błota
fiołki miętoszy się w wiankach
a potem depcze
ładnie wyglądają w zużytych słoikach i wyszczerbionych
szklankach
jakby nic nie oczekiwały od życia
kwadratowe niebo
zakratowane słońce wilgoć bez burzy
i deszczyków
zakurzona rosa na betonowych ścianach-
świat nigdy nie znał się na kwiatach
zwiędli Cię mój biedny panie
o palcach z płatków słoneczników
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: więdnął zbyt wcześnie mój piękny pan od słoneczników gdyby.