Definicja:
Nigdy o nic nie prosiłam..
tylko złudzenie.
Założyć siodło na grzbiet
i wynurzyć się z pomroki nocnej.
Ten dotyk wzywający do ucieczki,
zabarwiony na jeden kolor...
Coś wydaje odczuwalną woń.
Odgłos spowodowany uderzeniem słabnie
a ja rzucam się w oczy,
uchylam przestrzeń.
Kurtyna się kurczy.
Podcięte drzewo upadło na ziemię.
Kłaniaj się im ode mnie...
Tylko nie odchodź za daleko.
tylko złudzenie.
Założyć siodło na grzbiet
i wynurzyć się z pomroki nocnej.
Ten dotyk wzywający do ucieczki,
zabarwiony na jeden kolor...
Coś wydaje odczuwalną woń.
Odgłos spowodowany uderzeniem słabnie
a ja rzucam się w oczy,
uchylam przestrzeń.
Kurtyna się kurczy.
Podcięte drzewo upadło na ziemię.
Kłaniaj się im ode mnie...
Tylko nie odchodź za daleko.
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Nigdy o nic nie prosiłam.. tylko złudzenie. Założyć siodło.