Definicja:
Ciemność...Strach...
Stare drzewo nadpróchniałe
Przy blasku księżyca wydaje się małe
W ciemnym lesie w śród dębów i sosen
Księżyc je tylko oświeca mówiąc cichym głosem
Tyś jest jedyne z innych drzew wybrane
Byłeś zwykłym drzewem byłeś zapomniane
przyświecę Ci w nocy żebyś leku ni złości
przyświecę Ci byś nie bał się ciemności
Rano słońce zbudzi Cię gorącym promieniem
wszystkie nocne smutki okryją się Cieniem
Odrodzisz sie na nowo będziesz lasu ozdobą
będziesz coraz piękniejsze z każdą lasu dobą
wszystkie ptactwa leśne będą się zbierać nad Tobą
lecz drzewo odmówiło pomocy słońca
chcąc doczekać w samotności smutnego szarego Końca...
Stare drzewo nadpróchniałe
Przy blasku księżyca wydaje się małe
W ciemnym lesie w śród dębów i sosen
Księżyc je tylko oświeca mówiąc cichym głosem
Tyś jest jedyne z innych drzew wybrane
Byłeś zwykłym drzewem byłeś zapomniane
przyświecę Ci w nocy żebyś leku ni złości
przyświecę Ci byś nie bał się ciemności
Rano słońce zbudzi Cię gorącym promieniem
wszystkie nocne smutki okryją się Cieniem
Odrodzisz sie na nowo będziesz lasu ozdobą
będziesz coraz piękniejsze z każdą lasu dobą
wszystkie ptactwa leśne będą się zbierać nad Tobą
lecz drzewo odmówiło pomocy słońca
chcąc doczekać w samotności smutnego szarego Końca...
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Ciemność...Strach... Stare drzewo nadpróchniałe Przy blasku.