Definicja:
Nadeszła jesień w swej przegniłej sukni
zmroziła ostatnie już pąki róż
śpiewać się odechciało, tańczyć też
stare nadzieje odleciały z ptakami
Łzy spadają jak liście z drzew
jako objawy jesiennej chandry
pod nogami rosną świeże idee
niczym grzyby po porannej mgle
Delikatny deszczyk obija dach
grając swoją melancholijną pieśń
a wraz z wiatrem słychać szum minionego lata
które budzi wspomnienia
Delikatna szadź zwiastuje zimę
i odświeżenie ziemi
A ludzie wciąż biegną
i nie widza czemu jest tak smutno
zmroziła ostatnie już pąki róż
śpiewać się odechciało, tańczyć też
stare nadzieje odleciały z ptakami
Łzy spadają jak liście z drzew
jako objawy jesiennej chandry
pod nogami rosną świeże idee
niczym grzyby po porannej mgle
Delikatny deszczyk obija dach
grając swoją melancholijną pieśń
a wraz z wiatrem słychać szum minionego lata
które budzi wspomnienia
Delikatna szadź zwiastuje zimę
i odświeżenie ziemi
A ludzie wciąż biegną
i nie widza czemu jest tak smutno
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: Nadeszła jesień w swej przegniłej sukni zmroziła ostatnie.