społeczny obowiązek co to jest
Definicja: Misją kobiety jest rodzenie dzieci słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Społeczny obowiązek

Słownik: Misją kobiety jest rodzenie dzieci?!
Definicja:

W pewnym momencie wszystko rozpoczyna równomiernie płynąć w określonym kierunku. Stres związany z maturą, sesjami egzaminacyjnymi jest wesołym wspomnieniem. Płaca za pracę na kredyt mieszkaniowy pozwala, więc i lokum przyzwoite się pojawia. Jest i on, który partnersko stoi przy boku, i zdawałoby się, iż nadzszedł czas, by wziąć przysłowiowy głęboki oddech, by zacząć życ, ot tak zwyczajnie pożyć sobie.


Kiedy jednak radośnie spogladasz dookoła, spostrzegasz zaniepokojone socjalne spojrzenie, spojrzenie, które w domyśle ma ukryte nieśmiałe pytanie: a kiedy dziecko? Uśmiechasz się niezręcznie i próbujesz wyjaśniać coś, iż zegar biologiczny milczy, iż na to zawsze jest czas, iż w sumie nic na siłe i iż co ma być to będzie, lecz nić zrozumienia nie pojawia się. Czym dłużej ten stan trwa, tym grubszy mur oddziela cię od „reszty”. Z czasem temat staje się irytująco częsty, szczególnie wśród koleżanek, które potomstwo posiadają. Pytam więc czasem, jak to było przed dziecka poczęciem, czy bardzo pragnęły i co czuły? U części z nich rzeczywiście wspaniale zafunkcjonował instytkt, hormony czy inaczej mówiąc zegar biologiczny. Bardzo pragneły być w ciaży bezwględu na skutki, czasami musiały leżeć poprzez sporo miesięcy, poprzez długi czas nie jadły ukochanych rzeczy nie odwiedzały ulubionych miejsc, lecz nic nie mialo znaczenia oprócz małej istoty w brzuchu. Inne znowu żyly pełnią życia, aż pewnego dnia zrobiły test - dwie kreski i bum. Dotychczasowe życie rozpadało się jak tafla szkła na miliony kawałków, lecz pojawiało się nowe życie inne, nieznane dotąd.
Ekipa trzecia, wbrew pozorom bardzo liczna to kobiety, ktore zaczynały starać się o dziecko ze wzgledu na presje socjalną, rodzinną i tak dalej Usłyszałam wypowiedzi typu, iż w tym wieku to juz trzeba, iż siostra, koleżanka, bratowa i tak dalej właśnie urodziła, iż matka w tym wieku miała juz dwójke i mnożyć aby można te argumenty słabe.
Jesli ci się wydaje, ze wsparciem twoim będzie doktor, swiatły czlowiek, prof. to zaniechaj odrazu pomysłu podzielenia się z nim własnymi wątpliwościami. W czasie jednej z wizyt wyraziłam spontanicznie własne niezadowolenie z postawy socjalnej wobec kobiet bezdzietnych i w odpowiedzi usłyszłam wykład, iż de facto kobieta ma wymóg wobec ludzkości wydać na świat przynajmniej jedno dziecko, a dopóki się to nie wydarzy to nie jest w pełni kobietą, wiec opuściłam przychodnia ze spuszczona glowa jako pół-kobieta.
Dzieci bywają wspaniałe, godzinami mogę patrzeć na kobiety, które w tak czuły i niestrudzony sposób umieją zajmować się swymi pociechami, lecz to nie znaczy, iż ponad życie pragnę taką pociechę posiadać – dzis. Może jutro, może za tydzień, miesiąc, rok, nie wiem. Nie jestem na nie, lecz nie chcę poddawać się presji. Aktualnie pasjonuje mnie tak sporo rzeczy, iż jedyne czego pragnę to maszyny do produkcji czasu. Nie czuję tego, iż by spełnić się jako kobieta muszę urodzić dziecko, nie chcę rodzić dzieci tak aby coś znaczyć w społeczeństwie, chcę urodzić jeżeli tego zapragnę, jeżeli bedę na to gotowa.
Cóż maja poczac kobiety w takiej sytuacji, kiedy naprawde instykt macierzynski omija je szerokim łukiem? Czy poddać się presji i nie wychylać się z tłumu? Czy spróbować zrealizować własne cele, marzenia bezwzgledu na reakcje otoczenia, czy życ zgodnie ze soba, lecz na marginesie?

  • Dodano:
  • Autor: