urzędy lubią przepłacać co to jest
Definicja: efekty wprowadzenia tych zmian słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Urzędy lubią przepłacać

Słownik: Jakiś okres temu dość głośno było o migracji Urzędu Miejskiego w Katowicach na rozwiązania open source. Poprzez pryzmat czasu widać już pierwsze efekty wprowadzenia tych zmian.
Definicja: Wspomnianemu urzędowi w ciągu trzech lat powiodło się zaoszczędzić 340 tys. złotych. Następny urząd zrywający z monopolem Microsoftu od 2006 roku zaoszczędził 390 tys. złotych. Wszystko to dlatego że UM w Jaworznie zaczął używać z linuksa, OpenOffice i wolnego oprogramowania.

Jak się okazuje - przesiadka na darmowe mechanizmy i oprogramowanie poza samymi oszczędnościami budżetu instystucji powiększa również bezpieczeństwo. Przykładowa Pani Basia z sekretariatu, w sytuacji wystąpienia ataku nudy w pracy, przy poszukiwaniu flashowych gier, nie ściągnie ani nie uruchomi żadnego wirusa albo trojana, czym również nie narazi się na zwolnienie z pracy w sytuacji wydostania się poufnych danych “na zewnątrz”. Dodatkowo - możliwe jest teraz pilnowanie aktualizacji mechanizmu poprzez administratorów. Mniej pracy i biegania będą mieli również przy wszelkiego rodzaju naprawach. Przecież - wystarczy połączenie ssh. Pozwoli to oszczędzić ich czas i nerwy - “ponieważ Pani Basi nie działa drukarka“. Dodatkowo - uniemożliwi pracownikom instalację nielegalnego oprogramowania, przechowywania na komputerach służbowych plików mp3 i film. Zyskują na tym nie tylko pracownicy lecz również sam urząd. Nie straszne już nikomu “naloty” skoro na każdym komputerze w cronie może uruchamiać się magiczny skrypt kasujący z /home/basia tego typu pliki.

Skąd ta notka? Otóż jak donosi Dziennik Internautów w Poznaniu trwała dość burzliwa dyskusja na temat wprowadzania rozwiązań open source w urzędach. Postawiono tezę że urzędnicy wykorzystują raptem 5% możliwości pakietów biurowych. A skoro coś nie jest używane to po co przepłacać? Tego rodzaju pytanie zostało postawione Poznańskim Radnym i pracownikom magistratu na spotkaniu zorganizowanym poprzez Fundację Wolnego i Otwartego oprogramowania. Jak się okazuje - spowodowało małą wojnę. To jest co najmniej dziwne - gdyż magistrat, dysponujący ponad tysiącem komputerów powinien szukać oszczędności a nie “na ślepo” zakupować oprogramowanie o dość wysokich cenach. Przy takiej ilości stacji roboczych oszczędności byłyby przecież gigantyczne.

Jak wyglądało owo spotkanie? W stosunku możemy znaleźć informację że po przedstawieniu zalet rozwiązań open source, Poznańscy urzędnicy stwierdzili iż nie powinno się porzucać podjętych raz wdrożeń. Czyżby opowiadało się za tym jedynie zwyczajne lenistwo? Dodatkowym argumentem przeciwników zmian było wymaganie ministerstwa co do konieczności wysyłania raportów wyłącznie w formatach MS Office. Po tym można było rozpoznać “zaawansowanie” zwyczajnych biurokratów. Przecież ogólniedostępna, bez żadnego “grzebania” ani zmian funkcja “ZAPISZ JAKO” daje nam możliwośc wyboru formatu *.doc albo *.xls już od najwcześniejszych wersji OpenOffice.

Całe spotkanie nie zakończyło się jednak jednoznacznymi wnioskami, w odróżnieniu do poprzedniego - zorganizowanego właśnie z przedstawicielami władz samorządowych Katowic na którym padła zapowiedź dalszych migracji na wolne i darmowe rozwiązania właśnie w tamtym okręgu administracyjnym. Pozostaje nam trzymać kciuki, by następne instytucje użyteczności publicznej również starały się poszukiwać możliwości oszczędzania, a sami pracownicy zrozumieli iż za kapitał przeznaczone na “nowego windowsa i MS Office’a” mogą otrzymać np. wygodniejszy fotel, z którego przyjemniej im będzie mierzyć wzrokiem petentów. Warto, prawda?

[ http://blog.raczylo.com/archives/35/urzedy-lubia-przeplacac ]
  • Dodano:
  • Autor: