przegrywać kości yahtzee co to jest
Definicja: się tutaj z zainteresowanymi kilkoma ciekawymi spostrzeżeniami dotyczącymi rzucania.

Czy przydatne?

Co znaczy Jak nie przegrywać w kości (yahtzee) online? (cz. 2)

Słownik: Nałogowo gram..... Turlam tymi pięcioma figurkami, lecz tylko online ponieważ live ta gra w ogóle mnie nie kręci - dziwne? Sam nie wiem..... Podzielę się tutaj z zainteresowanymi kilkoma ciekawymi spostrzeżeniami dotyczącymi rzucania kostkami na punkty.
Definicja: Jest ich dwóch…. niczym bracia – mały i spory (nie biorę pod uwagę wersji gry ‘udziwnionej’ gdzie strit występuje solo). „strity zaliczone – kamień z serca”, „kto zaliczy obydwa – wygrywa”, „nienawidzę obydwu!!!” – to najczęściej chyba spotykane cytaty graczy pod adresem „tych dwóch”. Paradoksalnie układ ten bazuje na wyrzuceniu innej wartości na każdej z kości czyli patrząc ‘z boku’ powinien dosyć regularnie ‘wchodzić’. Tak się niektórym graczom błędnie wydaje i próbują ‘męczyć’ szczególnie dużego niemalże poprzez całą grę. To najczęściej spotykany błąd. Od początku gry należy zapomnieć o ich istnieniu a zobaczycie, że właściwy czas przyjdzie sam. Oczywiście nie należy przegapiać okazji w formie układu kości tak zwany ‘środkowego’ tzn. 2, 3, 4, 5 – wtedy prawdopodobieństwo trafienia jest o sporo większe niż przy ‘dorzucaniu’ jednej i tylko jednej brakującej cyfry (przy jednym pozostałym rzucie) – zresztą to i tak już jest ‘mały’. Następnym błędem jest przy układzie kości na przykład 6, 5, 4, 2, 1 rzucanie jedną kostką (1) próbując ‘trafić’ dużego – przy założeniu że nie mamy jeszcze żadnego strita zaliczonego. Matematyka i jej wspaniały dział rachunek prawdopodobieństwa nakazują zatrzymać 6, 5 i 4 i rzucać dwiema kostkami pozostałymi w celu zaliczenia ‘małego’ bądź ‘dużego’.
Bardzo lubię obserwować u graczy, jak radzą sobie z ‘ustrzeleniem’ stritów. Jednym z ciekawszych sposobów jest przy układzie kości na przykład 1, 2, 3, 4 i 6 (zakładamy, iż polujemy na ‘dużego’) pozostawienie 2, 3 i 4 i rzucanie pozostałymi. Zdumiewająco regularnie daje to oczekiwany wynik! tak zwany ‘pierwszy rzut oka’ nakazuje rzucać jedną kością, lecz w/w rachunek :-) chyba nie (nie jestem w tym dość biegły, lecz polecam ten sposób). Są metody z góry zakładające porażkę, lecz dające jakieś zabezpieczenie a więc zostawiamy sobie na przykład 2, 4, 5, 6 zaś brakującą ‘trójeczkę’ próbujemy ‘cudować’ – w przypadku ‘cudów nie ma’ :-) zawsze będzie z tego całkiem niezła szansa (wiecie o co mi chodzi…).
Generalnie każdy z grających bardziej albo mniej gromko kiedykolwiek zakrzyknął: „kamień z serca” po ‘ustrzeleniu’ obydwu braci – nie mylić z braćmi…… niewłaściwymi :->.

W następnym odcinku pozwolę sobie wejść w ‘pewne układy&rsquo
  • Dodano:
  • Autor: