usuń dziecko zgnębią kochanie co to jest
Definicja: zauważyły nawet kiedy ktoś zdjął im majtki słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Usuń dziecko, bo Cię zgnębią kochanie.

Słownik: Rozmawiając o nieletnich matkach zapominamy, iż w ciąże nie zachodzą tylko dziewczyny z marginesu, które „dobrze się bawiąc” na imprezie nie zauważyły nawet kiedy ktoś zdjął im majtki.
Definicja: Refleksje na temat ciąży w młodym wieku nachodzą mnie od czasu, kiedy przeczytałam na Onet.pl artykuł stawiający tą sprawę w bardzo dobrym świetle. Autorzy artykułu, do którego treści nastawiłam się sceptycznie, twierdzili, iż zajście w ciąże w okresie nastoletnim pomaga dziewczynom dorosnąć i stać się odpowiedzialnymi kobietami. Niełatwo było mi się z tym zgodzić, gdy zobaczyłam dziewczynę z około dwuletnim dzieckiem, które pałaszowało frytki! Od razu pojawiła się we mnie obawa o to, jak wygląda całodniowy jadłospis dziecka. Jednak, jeśli się głębiej zastanowić, autorzy artykułu mieli trochę racji.

Uważane jest, iż dziecko powinno pojawić się dopiero po ukończeniu studiów poprzez rodziców, rozpoczęciu kariery i po paru latach małżeństwa. Mimo tego, iż nie uważam, aby zostanie matką w wieku 17 lat było rozsądne, zdałam sobie ostatnio sprawę, iż mówiąc o młodych matkach postępujemy wyjątkowo ślepo, porównując ich macierzyństwo do stereotypu idealnej matki, a nie do tego jak jest faktycznie. Weźmy przykład nieprawidłowego odżywiania. Myślę, iż znalazłaby się niejedna matka, która ukończyła 30 lat, a daje dzieciom do jedzenia raczej słodycze i dobre w smaku fast foody, chcąc w ten sposób je uszczęśliwić. Jednak w takim wypadku, budzi to jedynie naszą dezaprobatę, nie zaś oburzenie jakie wzbudziła we mnie owa dziewczyna, kiedy mijałam ją na ulicy. Nareszcie, kiedyś wiek 17 lat był zupełnie normalnym wiekiem gdzie rodziło się dzieci. Oczywiście czasy się zmieniły, a my widocznie, paradoksalnie wobec ogólnego postępu, potem dojrzewamy.
Mówiąc „nieletnia matka” staje nam przed oczyma obraz zaniedbanej, wychudzonej dziewczyny z marginesu, w brudnym i ciemnym mieszkaniu, której chłopak wraca późno, ze dużą zawartością procentów we krwi, bądź nawetnie wraca w ogóle. Naprawdę, w razie kiedy dziewczyna pochodzi, albo chociaż obraca się w środowisku dresów, blokersów czy tym podobnych, przypadek nie wygląda ciekawie i budzi zdecydowaną dezaprobatę. Tylko, iż nie zastanawiamy się nigdy, iż dorastając w takim środowisku nawet mając 35 lat, jej macierzyństwo sporo będzie pozostawało do życzenia, a ojcostwo jej męża/chłopaka(kto powiedział, iż wezmą ślub), najprawdopodobniej wzbogaci się o codzienną flaszkę, lub inne patologie.

Zapominamy także, iż w ciąże nie zachodzą tylko dziewczyny z marginesu, które „dobrze się bawiąc” na imprezie regularnie nie zauważają nawet, kiedy ktoś zdejmuje im majtki. Wpadki zdarzają się przecież zupełnie normalnym parom, u których np. zawiódł środek antykoncepcyjny. Wtedy rodzina zwykle wychodzi z siebie z obawy przed tym, co ludzie powiedzą i regularnie namawia do aborcji, chociaż miesiąc przedtem w dyskusji z sąsiadami kategorycznie potępiała „tak bezduszną nikczemność!”. Gdy patrzymy na sprawy innych nie zestawiając ich z realiami i nie wcielając się w ich sytuację, bardzo łatwo nam niesprawiedliwie krytykować.

Myślę, iż o sporo lepiej dla obu stron byłoby, gdybyśmy zamiast warczeć patrząc spode łba na nastolatkę z wózkiem usiłującą wejść do autobusu, uśmiechnęli się doń i pomogli jej wsiąść.
  • Dodano:
  • Autor: