rzeczpospolita co to jest
Definicja: czymś naturalnym i zdrowym. Kto w młodości nie był rewolucjonistą na starość będzie.

Czy przydatne?

Co znaczy V Rzeczpospolita

Słownik: Kiedy byłem nastolatkiem fascynowali mnie jakobini, partyzanci miejscy z RAF i Brigade Rosse, i inni rewolucjoniści. Takie fascynacje w tym wieku są czymś naturalnym i zdrowym. "Kto w młodości nie był rewolucjonistą na starość będzie łajdakiem
Definicja: Rewolucja Francuska rozpoczęła się od zburzenia Bastylii a skończyła wzajemnymi oskarżeniami, a marzenia o wolności, równości i braterstwie zginęły na gilotynie.
Nie inaczej wydarzenia potoczyły się sto kilkadziesiąt lat później w Rosji. Terror staje się mechanizmem i sednem sprawowania władzy, minister sprawiedliwości czy tez dowódca policji są ważniejsi niż minister gospodarki czy skarbu. Władza staje się celem samym w sobie, jedyną jej powód i celem jest ona sama. władza prowadzi do jeszcze większej władzy. Warto przypomnieć dwie klasyczne dewizy:
"Każda władza korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie"
i "idealny rząd to taki który najmniej rządzi"
I jeszcze druga poprawka "matki wszystkich konstytucji", Konstytucji Amerykańskiej która przyznawała obywatelom "gdyż natura rządu jest dążenie do tyranii" prawo tworzenia zbrojnych organizacji przeciwko rządowi.
No i Abramowski z jego "zmową powszechną przeciwko rządowi" i "Rzeczpospolita Samorządną"
poprzez ostatnie kilkanaście lat, cokolwiek się działo, pewne fundamentalne kanony demokracji i państwa prawa były tak oczywiste, iż aż o nich zapominano. I o ile zasady takie jak równość wobec prawa czy domniemanie niewinności były naruszane to było to ewenementem raczej niż normą. Dziś władza swym "aresztem wydobywczym" usiłuje te kanony przekreślić i tym samym pozbawia się żadnych praw poza prawem do procesu.
To co wynika z wypowiedzi Kaczmarka (a w każdym razie z tego co dociera do opinii publicznej) to obraz nie tylko lekceważących prawo gangsterów. To obraz bizantyjskiego dworu , pełnego intryg a nie demokratycznego rządu.
Ten rząd, ta władza nie powinien podać się do dymisji i zostać odsunięty w następnych wyborach. Ci panowie nie tylko już nigdy żadnej funkcji nie powinni pełnić. Ci panowie mają miejsca na ławie oskarżonych za zbrodnie przeciwko demokracji, konstytucji, narodowi i Rzeczypospolitej.
Czwarta Rzeczypospolita okazała się majaczeniami paranoików i psychopatów. Ludzi owładniętych manią , rządzą władzy i zemsty za faktyczne i wyimaginowane krzywdy. Ludzi zbyt niemądrych i nieudolnych na to aby osiągnąć żadne sukcesy poza polityką. Jeśli jedną z centralnych postaci rządu jest człowiek który z trudem skończył studia i nie miał szansy na karierę w swoim zawodzie to mówi to samo za siebie.
Mówi również premier- językiem trudno powiedzieć paranoika czy dyktatora. Taki język jakim przemawiał na konwencji PiS w Gdańsku jest językiem chorego psychicznie, owładniętego manią dyktatora. Charakterystyczne jest, iż nie dopuszcza on żadnej możliwości popełnienia omyłki. To "układ" dzięki kilkunastoletniej intrygi wprowadził do rządu ministra Kaczmarka a nie popełniliśmy błąd i nieodpowiednia osoba została ministrem.
Historia zna przykłady wielu dyktatorów którzy kończą w swych oblężonych twierdzach, szukając wrogów w swym najbliższym otoczeniu, pogrążeni w urojeniach. System demokratyczny pozwala wyeliminować paranoików dzięki zdrowym odruchom wyborców i osobnicy tacy kończą raczej w zakładach psychiatrycznych niż wchodzą na szczyty władzy. W ostatnich wyborach ten system zawiódł.
Dlaczego, to inna obszerna sprawa. Symptomatyczne tu jest to również, iż osoby powiązane z taką rodziną jak klan Giertychów- zdrajców optujących w latach osiemdziesiątych za połączeniem Polski ze Związkiem Sowieckim, mogą bezkarnie obrażać pamięć takich ludzi jak Jacek Kuroń, iż skazany na zapomnienie został Jan Józef Lipski... Jak i to iż Jacek Kuroń wycofał się juz przed laty z polityki. Wspólnie z nimi odesłana została na półkę samorządna rzeczypospolita (tak jakby mogła być inna- rzeczpospolita to my) i społeczeństwo obywatelskie. Zamiast tego mamy partie wodzowskie i narodowe i klasowe ksenofobizmy. Mamy masturbację Powstaniem Warszawskim, którego skutkiem była zagłada Warszawy i najlepszych jej dzieci. A zapomniane jest Stworzenie Wielkopolskie, które odniosło efekt. Stawia się pomnik Dmowskiego, spychając w niebyt Cegielskiego.
"Dziarscy Chłopcy" urządzający sobie nazi-festyn to nie jest żaden ewenement to logiczna konsekwencja tego czego młodzi ludzie są uczeni. Obrazu naszej tradycji jaki jest im przekazywany.
W jednym Kaczyńscy mają rację- potrzebujemy gruntownej odnowy Rzeczypospolitej. Tyle, ze nie cofania jej w przeszłość w niekończące się rozliczenia z komunizmem, obchody narodowych klęsk i kraj wyznaniowe. Były już minister Giertych planował wprowadzenie lekcji tradycji narodowej w czasach gdy tym czego potrzeba to lekcje informatyki, języków obcych, technik komunikacji czy kursy prawa jazdy. Szkoła dzisiaj aby sprostać wyzwaniom XXI-ego wieku powinna uczyć samodzielnego myślenia, samodzielnego uczenia się i elastyczności. Umiejętności komunikacyjnych i zdolności autoprezentacji na rozmowie o pracę. Dawać takie konieczne na rynku pracy zdolności aby wyrównywać szanse najuboższych. Tylko wtedy będziemy mogli mówić o solidaryzmie. "Malowany fałsz, obrazki" oferowane >poprzez Wielkiego G. i klan Kaczyńskich pod sloganami o "solidarnym kraju" nie zastąpią prawdziwych i głębokich zmian.
Pytanie tylko czy istniej na naszej scenie politycznej żadne ugrupowania dążące do takich zmian? Mające spójny i sensowny program takowych?
Zdecydowanie nie jest takim PO. Chyba sam Donald Tusk nie wie jaki Platforma ma program i czy ma cokolwiek do zaoferowania wyborcom poza hasłami odsunięcia od władzy PiS a i te deklaracje w kontekście sekretnych (ponieważ tak faktycznie nie wiemy co zostało ustalone) porozumień w pałacu prezydenckim są wątpliwe w swej szczerości. Podobnie lewica, która sama chyba nie wie co to oznacza „lewicowość”. Paradoksalnie na całym zamieszaniu mógłby najwięcej zyskać PSL, który nie biorąc w tym „pożaru burdelu” udziału sprawia coraz bardziej wrażenie jedynej odpowiedzialnej i rozsądnej partii. A ma również drugi atut- jest prawie dla każdego możliwy jako koalicjant. I zdecydowanie to jest partia która nie ma nie tylko żadnej wizji zmian lecz również żadnego spójnego programu. I również partia przeszłości, klasowa, oparta o drobnych rolników. Partie polskie bardzo lubią odwoływać się do zanikających klas i grup socjalnych. Szczególnym ich uwielbieniem obdarzona jest ekipa zwana emerytek sympatyzujących z Radiem Maryja. Cokolwiek sądzić o tacie-dyrektorze dokonała on cudu marketingowego. Jego tak faktycznie marginesowa rozgłośnia, głosząca poglądy tak absurdalne, ze jedynie dotknięte demencja staruszki mogą je traktować poważnie stała się centrum politycznym państwie.
A przeciwwagi brak. Zarówno w mediach jak i wśród ugrupowań politycznych. Nie ma żadnego wyraźnego ośrodka liberalnego czy liberalno-lewicowego, kładącego nacisk na prawa jednostki, swobody obywatelskie i nakierowanego na przyszłość, rozwój, ludzi młodych. >poprzez okres takie wrażenie sprawiała PO, miałby szansę to miejsce zając LiD lecz jak na razie kręci się wokół własnego ogona i wciąż ekipy tych samych „weteranów” (post)komunistycznego chowu na czele z Aleksandrem Kwaśniewskim. To, iż odpowiedzią lewicy na obecna sytuację jest powrót do bieżącej polityki byłego prezydenta jest świadectwem jest miałkości, braku wyrazistych osobowości i programu będącego odpowiedzią na obecne problemy i wyzwania.

Tak więc- po raz następny zmieni się wszystko aby nic się nie zmieniło czy także nadejdzie jakaś, całkowicie nowa siła która wymiecie scenę polityczną? O ile tworzą się aktualnie "partie nowego wzoru", takie jak Partia Kobiet czy Partia Piratów to paradoksalnie przyśpieszone wybory sa dla nich bardzo negatywne- nie mają raczej sznsy aby w tak ktrótkim terminie, w szczególności przy ignorowaniu ich >poprzez większośc mediów albo pokazywaniu jak "małpek w zoo", zdołały zbudować szerokie poparcie. Ich szansa to zaistnieć dzieki wyborom a nastepnie do kloejnych (byc moze za cztery lata a byc moze szybciej) budować poparcie i stworzywszy koalicje nowych, pozasystemowych sił może nawet nie zdobyc władzę i stworzyć rza lecz stac się na tyle istotnym elemnetem aby doprowadzić do gruntownych reform pozwlajacych Polsce strostać wyzwaniom społecznym i technologicznym obecnego stulecia
  • Dodano:
  • Autor: