premierze moze białołęka co to jest
Definicja: Obiecał Pan, i co słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy PREMIERZE moze Białołęka, będzie w terminie i taniej ??????????

Słownik: Obiecał Pan, i co ??
Definicja: List otwarty do premiera Jarosława Kaczyńskiego



Szanowny Panie Premierze,







Już za nie całe trzy miesiące minie jeden rok, od złożenia poprzez Pana Premierze deklaracji w czasie wystąpienia zaaranżowanego poprzez panów, ówczesnego ministra sportu Tomasza Lipca i ówczesnego p. o. Prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza na płycie Stadionu X - lecia w Warszawie w dniu 26.10.2006, ze do 2010 roku stworzenie tutaj nowoczesny kompleks sportowy, nazwany dumnie NARODOWE CENTRUM SPORTOWE.



Ba, ponoć Pan nie opacznie stwierdził, cytuję „ze już są kapitał na ten cel, i rozległe tereny Stadionu X-lecia, na którym aktualnie znajduje się największe targowisko Europy. Polska po dziś dzień, nie ma nowoczesnego stadionu z prawdziwego zdarzenia, hali sportowej, pływalni z sporymi trybunami. Tj. rzecz, która godzi w nasz narodowy honor ”.

A kto, miał bronić tego honoru, na przestrzeni lat ????



Mówił Pan – podjęliśmy decyzje. Tu, w tym miejscu będzie ogromny stadion narodowy, będzie hala sportowa, będzie ogromna pływalnia, zamiast targowiska.

I co, i nic. Wszystko wskazuje na to, ze dobrymi chęciami jest piekło wyłożone. Jest wola polityczna, a brak wykonawców, ludzi którzy całym sercem byliby oddani sprawie, a nie klakierzy, którzy mając nawet własne zdanie, boją się własnego cienia, aby nie narazić się szefowi – Premierowi, lub co gorsza i kombinatorzy. Mam nadzieje, ze nowo powołana minister sportu Pani Elżbieta Jakubiak, która potrafi, jak podają media, krowę wydoić, szarlotkę upiec, sprawna organizatorka, podoła przyjętym na siebie obowiązkom przygotowania EURO ‘ 2012, co spostrzegłem już na konferencji prasowej w ministerstwie w 10 dniu Jej urzędowania, jednym wyrazem, bez obrazy, „ baba z jajami”, czego nie mogę powiedzieć o panu M. Borowskim, który nie wierzy w realizacje N. C. S. – jednym wyrazem ogromny pesymista, główny hamulcowy, wszędzie widzi problemy. Z takimi założeniami Himalajów nie zdobędzie.



Panie Premierze, z całym szacunkiem dla Pana Premiera, mam odmienne zdanie, co do możliwości wybudowania na terenie Jarmarku Europa, Narodowego Centrum Sportu.

Nie upierałbym się przy swoim zdaniu, gdyby to chodziło tylko o sam stadion – piłkarski, podobnie jak to jest do chwili obecnej, bez żadnego zaplecza, lecz dorównującego naszym czasom.



w czasie gdy, nie wiem czy Pan Premier został o tym poinformowany, ze nowy stadion ma być stadionem piłkarsko – lekkoatletycznym, co w bardzo sporym stopniu zwiększyłoby kubaturę obiektu, a tym samym wydatki.

Myślę ze to zbędny koszt, tym bardziej ze niszczeje Stadion SKRY, gdzie tyle walki było o położenie tam, tartanu, a i już chyba od ponad 60 lat leży niezagospodarowany teren, gdzie kiedyś rugbiści rozgrywali własne mecze, można aby było wybudować basen olimpijski, bardzo potrzebny naszym Olimpijczykom.

tak aby chcieć wybudować bieżnię lekkoatletyczną, należałoby zapewnić, przynajmniej 3-4 mityngi rocznie, i bardzo sporą kasę, na nagrody. Ostatni Turniej im. Janusza Kusocińskiego obserwowało, może z 2 tys. kibiców.



Dlatego podobnie jak Pan Premier, jestem całym sercem „ Za EURO 2012, lecz już nawet Przeciw REANIMACJI TRUPA”, co nie znaczy ze popieram handlujących tam kupców.

Kupców wyprowadziłbym ze stadionu, a teren wystawiłbym na sprzedaż, a N. C. S. budował na terenie Białołęki, bez jakichkolwiek problemów technicznych.



W dniu 25.05.2007 r. wybrałem się jako zaproszony gość, by przysłuchać się „Debacie o Euro 2012”. Jedynym pozytywem tej Debaty były złożone deklaracje wzajemnej współpracy między Panem Premierem liderem największej partii rządzącej – PIS, a liderem partii opozycyjnej - PO, Donaldem Tuskiem, dotyczącej wspólnej pracy na rzecz przygotowania EURO w 2012 r. Myślę ze Obaj jesteście sympatykami Polskiej Reprezentacji i Jej dobrze życzycie, dla dobra polskiej piłki nożnej.



Na kanwie tej Debaty, zrodził się ten, list otwarty, który, cytuję.

W dniu 25.05.2007 r. przysłuchiwałem się „Debacie o Euro 2012” zorganizowanej poprzez DZIENNIK i TVP2 a zapowiadanej już od dwóch dni w/w gazecie. Tematem debaty był problem „Czy Polska może strącić (przegrać) Mistrzostwa Europy 2012?”

W krótkiej debacie nie zdążono omówić nawet 1/3 problemów poruszanych na łamach Waszego dziennika. Jedynym sukcesem powyższej debaty były deklaracje złożone poprzez Premiera Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego największej partii opozycyjnej Donalda Tuska, ze w kwestiach EURO’2012 będą mówili jednym głosem i dążyli do bezproblemowej realizacji, ułatwiając powstawanie szybkich i dobrych ustaw, które nie będą przeszkadzały w realizacji planowanych inwestycji.

Mam taką nadzieje, a zemną chyba wszyscy kibice, sympatycy piłki nożnej w Polsce, ze Jarosław Kaczyński i Donald Tusk wraz ze własnymi partiami zagrają w jednej drużynie, której na imię „KLUB EURO 2012 - POLSKA”, a przyłączą się do Nich członkowie innych ugrupowań, którym na sercu leży dobro „Polskiej piłki nożnej”, abyśmy przed Europą nie dali ciała. jak tj. z lustracją, ze niby wszyscy są, za, lecz każdy ma inny pomysł na jej przeprowadzenie?

Idąc na to spotkanie oczekiwałem merytorycznej dyskusji min. odnośnie STADIONOW i całego zaplecza z tym związanego albo ewentualnych rozmów kuluarowych po zakończeniu oficjalnej debaty. Szczególnie zainteresowany byłem i jestem STADIONEM NARODOWYM, który zaplanowano zbudować na miejscu stadionu X-lecia w Warszawie. Gdyż całym sercem jestem „Za EURO ‘ 12”, lecz już nie koniecznie, by stadion NARODOWY budować w miejscu starego, gdyż to jest tak, jakby go budować na wulkanie, nie znając dnia ani godziny, erupcji.

Czyżby zawsze Polak musiał się uczyć na błędach?? Dopóki jeszcze to jest wszystko w fazie projektu, albo założeń projektowych, i nie rozpoczęto robot, warto chyba jeszcze raz przedyskutować, przedebatować, budować czy nie budować na zglizszach starego stadionu, czy nie lepiej przenieś tę inwestycje teraz, nie topiąc niepotrzebnych mlnów, ba mldów złotych, w momencie, gdy prawie każdego dnia jakąś ekipa niezadowolonego społeczeństwa walczy o podwyżkę. Niektóre ekipy socjalne walczą o parę zł, jak kolejarze, emeryci czy pielęgniarki, inne o setki, jak lekarze, czy górnicy i tak dalej W razie reanimacji stadionu X-lecia może dojść do zmarnowania grubych mlnów, ba mldów, gdyby się okazało ze pod zwałami ziemi i gruzu natrafi się na stare zasypane bajora. nie wspomnę już o niewybuchach.

>>> w czasie gdy w dzielnicy BIAŁOŁĘKA już chyba od 7 lat jest teren, jakby przeznaczony na NARODOWE CENTRUM SPORTU, na którym można aby było pomieścić nie tylko stadion z całym zapleczem i infrastrukturą, lecz również i park o charakterze sportowym, z polem golfowym, czy ścieżkami zdrowia, nie mylić z ZOMO. Najważniejsze w tym wszystkim to jest, ze do prac inwestycyjnych można przystąpić z marszu a i wydatki aby były o sporo mniejsze. Jedyną przeszkodą na dziś, jaką widzę, jest strach osób odpowiedzialnych za tę inwestycje. Wszędzie słyszę, z kim nie rozmawiam, ze to jest kwestia nie do ruszenia, w domyśle dając mi do zrozumienia, ze Pan Premier podjętych decyzji nie cofa, a myślę ze kwestia jest warta analizy pod względem wydateków i wybrania mniejszego ryzyka, dla dobra sportu Polskiego, ba stolicy Polski – Warszawy..

Tym bardziej ze ma być budowany most północny, złączający Bielany z Białołęką, autostrada Berlin-Warszawa-Moskwa. a w Modlinie budowane lotnisko. Wystarczy przeprojektować most na dwupoziomowy i przepuścić nim metro, od Młocin do samego stadionu na Białołęce, a nawet połączyć je nitką Praską o ile aby była budowana. Prace na Białołęce byłyby nie odczuwalne dla większości mieszkańców Warszawy, czego nie można powiedzieć przy reanimacji trupa. Centrum Warszawy wciąż aby było w korku.

Budując NARODOWE CENTRUM SPORTU należy myśleć o obiekcie czysto piłkarskim, nie siląc się przy okazji na przedmiot uniwersalny z bieżniami do lekkoatletyki, licząc na to ze w przyszłości MKOL przyzna Warszawie organizacje Olimpiady. Wybudujmy taki przedmiot, który będzie zarabiał na siebie, nie jak to było ze Stadionem X-lecia,który właściwie zbudowany był na V Światowy Festiwal Młodzieży i uroczystości propagandowe, min. dożynki. Odbyło się na nim 27 międzynarodowych meczy piłkarskich, z niezapomnianym spotkaniem z Brazylia 3:6, czy kilkanaście mityngów i meczy lekkoatletycznych, memoriałów im. Janusza Kusocińskiego i Wyścigów Pokoju. Jednym wyrazem, niewypał.

z pewnością trzeba kupcom zdecydowanie zaproponować zmianę lokalizacji na przykład przy ul. Instalatorów na Ochocie aktualnie Włochy. Teren zaś, na którym jest Stadion X-lecia wystawić na licytacje/przetarg. Planowana hala i basen olimpijski przy nowobudowanym stadionie, wybudować, lecz na terenie SKRY Warszawa i zmodernizować stadion lekkoatletyczny do planowanych mityngów. Wilk będzie syty i owca cała. Teren Stadionu X-lecia jest za mały aby podołać wymogom bezpieczeństwa UEFA, w szczególności, gdy chodzi o strefy przystadionowe dla kibiców tzn. turystów, strefy dla kibiców z biletami, wspólnie z drogami ewakuacyjnymi do stadionu i obszarów i policji i ERKI czy zapobiegania atakom terrorystycznym. Ponad to, potrzebne są strefy kontroli biletów i przedstadionowe z dojściami do poszczególnych obszarów i drogi ewakuacyjne. Pamiętać należy również o parkingach, miejscach postojowych, drogach dojazdowych wielopasmowych i tak dalej To samo dotyczy nowoczesnego kompleksu centrum prasowego, przedmiotów sportowo rekreacyjnych, hoteli, restauracji, jadłodajni, przychodni lekarskich z odnową biologiczna i hydroterapia, i tak dalej Kibice przyjadą tu z całej Europy, aby zabawić się, pośpiewać, potańczyć, dobrze zjeść i to wszystko powinno być w jednym miejscu, dla ich i mieszkańców bezpieczeństwa.

O ile list ten nie przekona naszych decydentów, to niech się dzieje wola nieba........, samo życie to zweryfikuje. Ze zgrozą przeczytałem w sobotnim wydaniu Dziennika, ze znaleźliby się zwolennicy pożegnania staruszka, nie zdając sobie sprawy ze samo przygotowanie stadionu pod względem bezpieczeństwa wymagałoby poniesienia dużych wydateków. w szczególności ze część społeczeństwa wiąże koniec z końcem. To samo dotyczy wydawania pieniędzy na nie przemyślane inwestycje.

Pisząc ten list otwarty chcę w ten sposób włączyć się w debatę o EURO ' 2012 gdyż leży mi na sercu dobro polskiej piłki nożnej, dla której bezinteresownie poświęciłem ponad 33 lata swojego życia i czynie to nadal, nigdy nie pytając, co mogę mięć z tego, a tylko co mogę dla "niej" zrobić, tym bardziej ze już zobaczyłem na swoje oczy cztery turnieje o mistrzostwo EUROPY a na nich 42 mecze. Znając atmosferę i smak wcześniejszych mistrzostw nie chciałbym się wstydzić, ze organizacyjnie niedociągnięcia. Ponad to przepracowałem w budownictwie ponad 40 lat, w tym również sportowym i bywałem na tylu stadionach, ze mam chyba mandat, ażeby zabrać głos w temacie, czy reanimować trupa". Myślę ze lepiej parę razy się zastanowić podejmując dyskusje, debaty, niz. podejmować pochopne decyzje.

Ostatnio odnoszę takie wrażenie, ze nie zostaję Pan Premier informowany poprzez swoich urzędników o przesłanych listach i dlatego decyzje Pańskie są czasami takie a nie inne.



Pozostaje ze sportowym pozdrowieniem.
Andrzej BOBO Bobowski
KRÓL POLSKICH KIBICÓW.
www.bobo-bobowski.pl
email; boboand@wp.pl


  • Dodano:
  • Autor: