dajmy komercji co to jest
Definicja: panikował mój kolega z pracy, lecz czy potrzebnie słownik.

Czy przydatne?

Co znaczy Nie dajmy się komercji

Słownik: „O Boże jaki dzisiaj mamy dzień, co??!! 14 lutego, toż to dzisiaj są walentynki, lece coś kupić dziewczynie ponieważ mnie zabije”. Tak rok temu panikował mój kolega z pracy, lecz czy potrzebnie?
Definicja: Już 14 lutego następne szaleństwo zwane walentynkami. „Ciekawe” święto, żywcem ściągnięte z USA. Nazwa tego święta pochodzi od imienia św. Walentego, patrona zakochanych. Tego dnia kwiaciarnie przeżywają oblężenie, z półek supermarketów znikają czekoladki i bombonierki w kształcie serc i tandetne maskotki, jakieś tandetne miśki. Jednym wyrazem interes się kręci i to bardzo dobrze. Duże sieci handlowe żyją wg ściśle ustalonych schematów. Najpierw roku mają moment przestoju, wiadomo wszyscy są bez pieniędzy i odpoczywają po sylwestrze. Byle do walentynek. Już najpierw lutego w sklepach pojawiają się serduszka, czekoladki i inne gadżety. Sieci komórkowe zaczynają promować darmowe rozmowy z ukochaną osobą, jednym wyrazem szał. Od kilku lat nową tradycją w Polsce są premiery komedii romantycznych. Fabuła tych filmów jest banalna, co roku ci sami aktorzy (Maciek Zakościelny rządzi!) i o dziwo publiczność dopisuje. Wychodzi na to, iż Polacy lubią oglądać związki najlepsze i patrzeć na historie wyssane z palca. Czysta komercja.


Walentynki do Polski przywędrowały z zachodu najpierw lat 90. Pamiętam jeszcze jak w szkole podstawowej zaczęto praktykować tradycje przesyłania kartek w kształcie serca ze śmiesznymi wierszykami miłosnymi. Łatwiej wyrazić własne uczucia pisząc niż wyrażając je osobiście w cztery oczy. Nie mam nic przeciwko wysyłaniu kartek, dla mnie to jest zapomniany w dobie listów elektronicznych, smsów, komunikatorów sposób wyrażania uczuć. Zawsze można wymyślić ciekawy wierszyk, a nie wysyłać hurtowo durne smsy. Jak dla mnie sama data wypadającego święta jest dziwna. Przypada ona w środku zimy, to jest moment kiedy za oknem pada śnieg, jest zimno, szaro i wszystkim brakuje słońca. A wyrażanie miłości powinno się kojarzyć z inną otoczką. W dzisiejszych czasach wielu ludzi zapomniało o święcie zakochanych zwanym kolokwialnie Nocą Kupały albo Sobótką. Wypada ono w nocy z 23 na 24 czerwca, to wtedy właśnie rozpoczyna się lato. Ta noc jest najdłuższą w cały roku i od zamierzchłych czasów była uważana za noc wyjątkową, magiczną. Jak dla mnie najlepszy chwilę na spędzenie wieczoru z ukochaną na przykład przy ognisku albo na biwaku. Zawsze można wybrać się na poszukiwania kwitnącego kwiatu paproci, który będzie przynosił szczęście.


Zastanawiające jest również promowanie święta pochodzącego z zachodu poprzez nauczycieli i dyrektorów szkół. To oni powinni stać na straży tradycji i przypominać, ze Polacy mają własne swoje tradycje i nie muszą zrzynać od naszych dobrych przyjaciół z USA.



Nie możemy dawać się karmić komercyjną papką z zachodu. Powinniśmy wyrazić w jakiś sposób sprzeciw i promować nasze tradycje powiązane z Nocą Kupały. Ja na symbol strajku nie kupuje jakichkolwiek kwiatków i nie wysyłam durnych smsów! Tj. taki mój skromny sprzeciw, bunt. W czerwcu o czymś pomyśle. Trzeba być oryginalnym!
  • Dodano:
  • Autor: