debiut giełdowy corp czyli co to jest
Definicja: Wszystko za sprawą debiutu spółki LC Corp należącej do jednego z najbogatszych Polaków –.

Czy przydatne?

Co znaczy Debiut giełdowy LC Corp czyli jak cierpią „lewarowcy”.

Słownik: Piątkowa sesja giełdowa z 29 czerwca 2007 r. z pewnością zapadnie w pamięć wielu inwestorów. I raczej nie będzie to dla nich miłe wspomnienie. Wszystko za sprawą debiutu spółki LC Corp należącej do jednego z najbogatszych Polaków – Leszk
Definicja: W sporym skrócie można powiedzieć tak: inwestorzy liczyli na duże zyski, a spotkały ich utraty. Lecz po kolei.

LC Corp działający w branży deweloperskiej jest największą prywatną spółką, która zadebiutowała na warszawskiej giełdzie od początku jej istnienia. Wartość oferowanych akcji sięgnęła aż 1 mld zł. Dla porównania, niedawny debiutant Noble Bank, również należący pośrednio do Czarneckiego, sprzedał akcje za 300 mln zł. Skoro zatem spółka jest spora, związana z jednym z największych inwestorów i w dodatku z branży cieszącej się powodzeniem, efekt w formie zysków dla inwestorów wydawał się pewny. Niestety, było wręcz odwrotnie i pierwszy dzień notowań spółki zakończył się utratami.

Dlaczego tak się stało?
Czy zawiodła tak zwany magia nazwiska?
Czy spółka nie okazała się tak atrakcyjna jak sądził główny akcjonariusz?
I co równie istotne, czy można było przewidzieć taki obrót spraw?

Zawiodła magia nazwiska?
Trudno to tak nazwać.
To raczej inwestorów zawiódł zdrowy rozsądek.
Karkosik, Krauze, Czarnecki czy Sołowow należą do największych inwestorów na GPW i drobni inwestorzy śledzą na bieżąco ich działania. Patrząc na kursy niektórych spółek, jak choćby Alchemia czy Bioton, można im tylko pozazdrościć.
Przykład LC Corp pokazał, iż nie zawsze jednak wszystko czego się dotkną zamienia się w złoto.

Co wiemy o spółce LC Corp?
Znów kłaniają się opinie analityków, którzy jeszcze przed debiutem podchodzili do spółki z dystansem. Wszystko poprzez niewielkie doświadczenie spółki na rynku. LC Corp ma w dorobku zaledwie jeden ukończony projekt, jeden jest w trakcie realizacji, a ponadto spółka notuje utraty w swojej dotychczasowej działalności. Jakim więc cudem wycenia się ją nawet na 3 mld zł?
Dla porównania liderzy rynku deweloperskiego: Dom Development i J.W. Construction mający za sobą oddanie do użytku tys. mieszkań wyceniani są odpowiednio na 4,5 mld zł i 4,1 mld zł.
LC Corp wydaje się więc opierać na przyszłych planach rozwoju i posiadanych w swoim portfelu projektach i, co chyba ważniejsze, na wierze w efekt opartej na osobie Leszka Czarneckiego. O tym, iż realia bywają okrutne pokazał piątek 29.06.

Czy można było przewidzieć taki obrót spraw?
Po części tak. Potrzebna była jednak pewna porcja wiedzy.
Znając wartość emisji spółki i wysokość proponowanych „lewarów” kredytowych przygotowanych specjalnie na tą emisję można było nabrać obaw. Historia pokazuje, iż największe „przebicia”, a więc zyski wobec ceny emisyjnej, można uzyskać na spółkach przeprowadzających małe emisje rzędu 30-50 mln zł. Wówczas popyt na niewielką emisję jest tak wielki, iż kurs zwykle szybuje o kilkanaście proc. w górę. Czy ma to racjonalne uzasadnienie to już zupełnie inna kwestia.

Wracając do LC Corp - to, iż spółka jest bardzo spora powinno w naturalnym sposób zmniejszyć wzrosty z tej prostej powody, iż inwestorzy mieli do kupienia bardzo sporą liczba akcji. I w tym momencie dochodzimy do sedna sprawy. Pomimo, iż oferta LC Corp opiewała na 1 mld zł, zredukowanie sięgnęła ponad 98,12%, co można uznać za absolutny rekord mając na uwadze rozmiar emisji. zredukowanie to jednak zasługa nie siły nabywczej inwestorów, a wsparcia kredytów na zakup akcji jakie zaoferował Internetowy Dom Maklerski (IDM), który był również oferującym akcje.

Inwestorzy liczą utraty
Jak wyliczył kilka godz. po debiucie portal bankier.pl utraty sięgały nawet około 12-15 tys. zł licząc od kapitału własnego. Chodzi oczywiście o inwestorów, którzy skorzystali ze specjalnego kredytu w wysokości 99-krotności środków własnych. Niewiele tego, by z niego skorzystać trzeba było mieć pieniądze własny rzędu 50 tys. zł. W konsekwencji tego przysłowiowy Kowalski zaciągał kredyt na prawie 5 mln zł. Aczkolwiek ostatecznie kurs akcji w dniu debiutu spadł mało ponieważ o 6,7%, to jednak utrata powstała głównie w konsekwencji konieczności opłacenia prowizji za przyznanie i odsetek od tak gigantycznej stawki kredytu. Jak wyliczyli analitycy, by operacja lewarowania miała szansę powodzenia i inwestor mógł wyjść „na zero”, akcje musiałyby podrożeć o około 12%. Spadek o 6,7% spowodował, iż - mówiąc kolokwialnie - cały plan wziął w łeb.

Kto zatem zarobił na emisji akcji LC Corp?
Najwięcej oczywiście udziałowcy spółki, a w szczególności główny udziałowiec a więc sam Leszek Czarnecki. Niewiele kto wiedział o tym, iż połowę spośród 163 mln oferowanych akcji obejmował on po 1 zł za akcje zaledwie kilka miesięcy przed piątkowym debiutem. Zysk Leszka Czarneckiego idzie więc w setki mlnów złotych.
Na ofercie zarobiły także: Internetowy Dom Maklerski, który był pomysłodawcą kredytu na akcje, i bank, i tu ciekawostka – bankiem finansującym zakup akcji był Getin Bank należący do ekipy kapitałowej Leszka Czarneckiego.

Co mogą wynieść z tej oferty drobni inwestorzy?
w pierwszej kolejności mają nauczkę, iż kredyt bywa zabójczy w szczególności jeżeli coś idzie odwrotnie do planów. O tym kiedy „lewar” ma sedno można przeczytać choćby w internecie na portalu bankier.pl .
Ja również poświęciłem temu szczególny artykuł. Na chwilę obecną inwestorzy mogą, a nawet powinni przyjrzeć się wynikom finansowym spółek, które brały udział w emisji a są notowane na GPW. Mam tu na myśli Internetowy Dom Maklerski i Getin Bank. Ten pierwszy zarobił na prowizjach maklerskich, drugi na prowizjach i odsetkach. Łączna wartość zaciągniętych kredytów sięgnęła 10 mld zł. Nawet 1% prowizji od tej stawki daje 10 mln zysku do podziału, a do tego dochodzą jeszcze odsetki od kredytów. To pokaźne stawki w szczególności dla IDM. Może marne to pocieszenie, lecz niewykluczone, iż utraty inwestorów dając zysk IDM spowodują przyrost kursu jego akcji w III kw. Nareszcie domeną działalności IDM jest właśnie rynek IPO, a więc wprowadzanie nowych spółek na giełdę
  • Dodano:
  • Autor: