Definicja:
y było jak wtedy
ja wtedy lat miałam pięć
ty jedenaście
i twoi koledzy
dwa dodać lata
lub odjąć je
szła nas gromada radośnie
a księżyc
w pełni dumny z nas był
szeptem śpiewaliśmy-szeptem donośnym
coz letnim wiatrem
we włosach nam wył
ty bracie kroczyłeś pierwszy
godnie trzymałeś ster
a my za tobą jak w dym
jak w dym bez zbędnych pytań
na żer
w dłoniach dziecięcych prawych i brudnych
wszyscy jak jeden dzierżyliśmy kij
a w lewych
a w lewych nieśliśmy kwiaty dla matek
dla matki i dla nas samych
kwiaty
jeszcze w południe na łące koniczyn
pełnej i praw
palce świerzbiło nam słońce
słońce
świerzbiło po palcach nas
po palcach świerzbiło nas
wieczorem nie widać było
jak brudna dziecięca twarz
dumnie zaciąga kaptur na oczy
i kroczy chyżo wiara na hab
jak wiara ciągnie przez świat
kieszenie pełne były
pełne
od grochu od marchwi owoców
rąk
cudzych rąk
i nie zapomnę matczynych oczu
płakać czy śmiać się miały w tę noc
czy śmiać się w te noc
na głos
szeptem
śpiewaliśmy
szeptem donośnym
co z letnim wiatrem
we włosach z nas drwił
powiedz
powiedz mi
kiedy zerwał z głów kaptur
czy zamiast łupu
nieśliśmy pył w kieszeniach
nieśliśmy pył
ja wtedy lat miałam pięć
ty jedenaście
i twoi koledzy
dwa dodać lata
lub odjąć je
szła nas gromada radośnie
a księżyc
w pełni dumny z nas był
szeptem śpiewaliśmy-szeptem donośnym
coz letnim wiatrem
we włosach nam wył
ty bracie kroczyłeś pierwszy
godnie trzymałeś ster
a my za tobą jak w dym
jak w dym bez zbędnych pytań
na żer
w dłoniach dziecięcych prawych i brudnych
wszyscy jak jeden dzierżyliśmy kij
a w lewych
a w lewych nieśliśmy kwiaty dla matek
dla matki i dla nas samych
kwiaty
jeszcze w południe na łące koniczyn
pełnej i praw
palce świerzbiło nam słońce
słońce
świerzbiło po palcach nas
po palcach świerzbiło nas
wieczorem nie widać było
jak brudna dziecięca twarz
dumnie zaciąga kaptur na oczy
i kroczy chyżo wiara na hab
jak wiara ciągnie przez świat
kieszenie pełne były
pełne
od grochu od marchwi owoców
rąk
cudzych rąk
i nie zapomnę matczynych oczu
płakać czy śmiać się miały w tę noc
czy śmiać się w te noc
na głos
szeptem
śpiewaliśmy
szeptem donośnym
co z letnim wiatrem
we włosach z nas drwił
powiedz
powiedz mi
kiedy zerwał z głów kaptur
czy zamiast łupu
nieśliśmy pył w kieszeniach
nieśliśmy pył
Data powstania utworu: nieznana
Autor: nieznany
Tytył: y było jak wtedy ja wtedy lat miałam pięć ty jedenaście i.